<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >We wrześniu prezydent Mysłowic ogłosił konkurs na naczelnika Wydziału Świadczeń Rodzinnych tamtejszego magistratu. W wymaganiach niezbędnych podał między innymi znajomość prawa, w tym Ustawy o świadczeniach rodzinnych i rozporządzenia o pomocy osobom uprawnionym do alimentów.
Kiedy natomiast prezydent Elbląga poszukiwał zastępcy naczelnika swojego Wydziału Świadczeń Rodzinnych, to oczekiwał nie tylko znajomości tych aktów prawnych, ale jeszcze Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w zakresie alimentacji. W ogłoszeniu o naborze zaznaczając, że wymaganiem dodatkowym jest posiadanie doświadczenia zawodowego, związanego ze świadczeniami rodzinnymi.<!** reklama>
Powiecie Państwo, że to naturalne wymagania? Hmmm... Zdawałoby się. Tymczasem w Toruniu, ogłaszając nabór na wicedyrektora MOPR-u do spraw świadczeń rodzinnych oczekiwano takiej wiedzy: „znajomości funkcjonowania samorządu terytorialnego, procedur administracyjnych, finansów publicznych i pozyskiwania środków zewnętrznych, w tym z Unii Europejskiej”.
W ogłoszeniu nie zająknięto się nawet o wymienionych wyżej ustawach i kodeksie. Zagadką pozostanie też dla mnie, jaki istotny związek ma Unia Europejska z zasiłkami rodzinnymi. Kompletną niewiadomą jednak jest wymóg, który w toruńskim ogłoszeniu ulokowano w rozdziale „Predyspozycje osobowościowe”. To „umiejętność pracy w zamiennych uwarunkowaniach organizacyjnych” (wierny cytat). Chyba urzędnicy pozamieniali się z kimś na mózgi...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?