Od kilku tygodni dostawaliśmy niepokojące sygnały od Czytelników, którzy mieli za sobą wizyty na jarmarkach w Golubiu-Dobrzyniu i Czernikowie. Dzwoniący do redakcji byli oburzeni tym, jak na takich targach traktowane są żywe zwierzęta.
- Moja 10-letnia córka się popłakała, kiedy zobaczyła kury w siatkowych workach po warzywach. Były do nich wrzucone, miały powiązane nogi - opowiada pani Anna, która pod koniec kwietnia wybrała się na wiejski targ do Czernikowa. - Zwróciłyśmy uwagę panu, który handlował drobiem, ale ten tylko popukał się w głowę. Kazał mi jeszcze zabrać tego ryczącego dzieciaka.
Ciasnota w klatkach
Informacje od pani Anny nie są jedyne. Mamy też relację pana Krzysztofa z Torunia, który na jarmarku w Czernikowie był 25 kwietnia.
Zobacz także:
- Młode ptactwo domowe handlarze trzymali w metalowych klatkach straszliwie stłoczone i trzęsące się z zimna. Podobnie trzymano gołębie - dosłownie jeden na drugim, a ciężarne królice (po 60 zł za sztukę) w swoich klatkach z ciasnoty nie mogły się poruszać - relacjonuje mężczyzna. - Widok był naprawdę okropny. Nie sądziłem, że takie rzeczy mogą się w ogóle jeszcze dziać.
Pan Krzysztof potwierdza, że widział kaczki i kury ze spętanymi nogami trzymane w workach. Te leżały przy samochodach handlarzy tak, jakby wypełniono je marchwią czy burakami.
Szykują się kontrole
Sprawę przekazaliśmy do Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Toruniu, któremu podlega targowisko w Czernikowie. Jak się okazało, już w kwietniu obowiązywał tam zakaz handlu bydłem i trzodą chlewną. Nie miało to jednak związku ze złym traktowaniem zwierząt, ale z nieprzestrzeganiem norm Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa co do przemieszczania zwierząt.
Zobacz również:
Dorota Stankiewicz, powiatowy lekarz weterynarii w Toruniu zapewnia, że targowiska w całym regionie kontrolowane są regularnie jednak głównie pod kątem krów i świń. Obiecuje jednocześnie interwencję w sprawie drobiu i królików.
- Najgorsze jest to, że nie ma konkretnych przepisów co do warunków sprzedaży tych zwierząt. Musimy posiłkować się ogólnymi zapisami z ustawy o ochronie zwierząt - mówi Dorota Stankiewicz. - Co nie oznacza oczywiście, że można traktować je jak ziemniaki. Niedopuszczalne jest wiązanie nóg czy trzymanie związanych w worku. Podejrzewam niestety, że jest to powszechna praktyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?