Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Pękalski przyznał się do zabójstw w Toruniu. Wampir z Bytowa wyjdzie na wolność?

Małgorzata Oberlan
19 czerwca sąd w Gdańsku ogłosi decyzję ws. Leszka Pękalskiego, nazywanego "wampirem z Bytowa".
19 czerwca sąd w Gdańsku ogłosi decyzję ws. Leszka Pękalskiego, nazywanego "wampirem z Bytowa". Przemysław Świderski
Czy „wampir z Bytowa”, który przyznał się do zabójstw w Toruniu wyjdzie na wolność? Decyzja sądu jeszcze w czerwcu.

19 czerwca sąd w Gdańsku ogłosi decyzję ws. Leszka Pękalskiego, nazywanego wampirem z Bytowa. Sąd rozpatruje wniosek o uznanie go za niebezpiecznego i umieszczenie w zamkniętym ośrodku.

W ciągu trwającego kilka godzin niejawnego posiedzenia przesłuchano sześcioro biegłych sądowych oraz jednego świadka - byłego szefa aresztu śledczego w Starogardzie Gdańskim.

- Sąd odroczył wydanie orzeczenia do 19 czerwca. Jest to sprawa skomplikowana, a stanowiska stron są sprzeczne - powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski.

Czytaj też: W grudniu 2017 Pękalski może wyjść na wolność

Pękalskiemu w grudniu zakończy się kara 25 lat więzienia. Wniosek o uznanie go za szczególnie niebezpiecznego i umieszczenie go w zamkniętym ośrodku szpitalnym w Gostyninie złożył dyrektor więzienia w Starogardzie Gdańskim.

W śledztwie przyznawał się do zamordowania aż 90 osób. Ostatecznie skazany został jedynie za zabójstwo Justyny T. Kilka lat temu w programie Edwarda Miszczaka „Cela nr...” (TVN) Pękalski przyznał się do trzech zabójstw w Toruniu.

Trzy kobiety w Toruniu - wszystkie młode, ładne i zgrabne - zginęły między 14 lutego 1984 roku a 7 listopada 1985 roku. Życie straciły w bardzo podobny sposób. 14 lutego 1984 r. zamordowano Ewę P. Kobieta skończyła pracę w rozdzielni PKP około godz. 22 i wracała do hotelu robotniczego przy ul. Włocławskiej. Wysiadła przystanek przed wiaduktem. Kilkaset metrów przed hotelem została uderzona młotkiem w tył głowy. W pobliskich krzakach zmarła niemal natychmiast.

Zobacz też

3 grudnia 1984 roku życie straciła Teresa L. Późnym wieczorem wracała z pracy z ośrodka Praktyczna Pani. Zmierzała do domu przy ul. Polnej. Z autobusu wysiadła przy skrzyżowaniu ulic Grudziądzkiej i Polnej. Ją też napastnik zaatakował od tyłu. Dusił, a gdy straciła przytomność, zaciągnął do rowu. Zgwałcił, a zwłoki zmasakrował.

7 listopada 1985 roku do zbrodni doszło z kolei tuż przy Dolinie Marzeń (okolice pl. Rapackiego). To tędy wracała po wieczorze spędzonym w klubie Wodnik Anna J. Napastnik ją obezwładnił, ogłuszył i zgwałcił. Ciało wrzucił potem do stawu.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska