Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o dług taki, że aż kamienie latają

Małgorzata Oberlan
Grzegorz Olkowski
Właścicielka apartamentów ze starówki boi się o życie. W tle jest spór o pieniądze

Barbara Guzińska jest właścicielką apartamentów przy ul. Jęczmiennej w Toruniu. Prace rozbiórkowe w kamienicy zleciła panu Sławomirowi, doświadczonemu budowlańcowi.

- Ten człowiek żąda ode mnie spłaty wirtualnego długu w postaci 17 tys. zł, zastrasza mnie i najpewniej wynajął ludzi, którzy nawrzucali mi kamieni - twierdzi kobieta.

Horror na starówce

21 lutego ok. godz. 19.30 pani Barbara rozmawiała z mężem przez telefon. Normalnie, jak twierdzi, mogłaby już leżeć w łóżku w sypialni, w apartamencie na II piętrze. - Cudem uszłam z życiem. Jedna kostka brukowa wpadła do sypialni, druga obok, trzecia uderzyła w okno na I piętrze - mówi bizneswoman.

Czytaj też: Detektyw Rutkowski: Ruszamy z poszukiwaniami ciała Remka

Wezwała policję. Ta jednak, jak twierdzi pani Barbara, od 21 lutego zrobiła niewiele. Ustaliła, że kamienie rzucał ktoś z dachu przeciwległego budynku. To jednak dopiero pracownicy biura detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego, które tydzień temu wynajęła poszkodowana, mieli dotrzeć do mieszkańców kamienicy.

- Wejść na ten dach można przez strych. Do strychu klucze mają dwie osoby. Jedna - pan B. - unika kontaktu i najprawdopodobniej ma dużą wiedzę o tym zdarzeniu - mówi Krzysztof Rutkowski. - Jestem też przekonany, że panią Barbarę zastrasza w ten sposób pan Sławomir, przedsiębiorca budowlany.

„Nowości” skontaktowały się z budowlańcem. Jest porażony oskarżeniami, a dodatkowo wściekły, że „kobieta odwraca kota ogonem”.

- Wykonałem na jej zlecenie prace rozbiórkowe, za które ustnie zobowiązała się mi zapłacić 20 tys. zł. Do dziś winna jest mi 13 tys. zł. Odmawia zapłaty powołując się na ustalenia jakiegoś fachowca, że rozbiórka łącząca się z wywiezienim 140 ton gruzu nie jest tyle warta - tłumaczy pan Sławomir. I, oczywiście, zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z atakiem na okna apartamentów 21 lutego.

Policja: wcześniej były groźby
Policja prowadzi dwa postępowania. Pierwsze dotyczy zniszczenia mienia 21 lutego.

- Drugie dotyczy gróźb kierowanych przez przedsiębiorcę budowlanego. O tym kobieta zawiadomiła nas 15 lutego. Nie łączymy jednak automatycznie obu spraw. Badamy różne wątki - mówi Wioletta Dąbrowska z policji.

Biznesowe porachunki wypłynęły na światło dzienne (a w zasadzie na światło kamer i błysk fleszy) za sprawą konferencji Krzysztofa Rutkowskiego. Znany detektyw wczoraj znów przyjechał do Torunia i postanowił mediom przedstawić historię Barbary Guzińskiej. Ponieważ to jego klientka, trudno mówić o obiektywnym przekazie. Sprawa na pewno jednak bulwersuje.

Ona: „żąda i grozi”
Według Barbary Guzińskiej, to ona jest ofiarą. Przedsiębiorcy zleciła szereg prac przy ul. Jęczmiennej. Wykonał je, ale - jak twierdzi kobieta - z pewnością nie są one warte 20 tysięcy zł.

- Zrezygnowałam z jego usług. On jednak domaga się ode mnie, niesłusznie, 17 tysięcy zł. Straszy i grozi, o czym zresztą 15 lutego zawiadomiłam policję - podkreśla Barbara Guzińska. - Na dodatek, nie wystawia faktur i pewnie zatrudnia ludzi na czarno.

Przeczytaj także: Licytacja komornicza w Metronie

Według kobiety, przedsiębiorca, pan Sławomir, to osoba nieobliczalna. W lipcu 2016 roku, gdy została okradziona z 20 tysięcy zł, zaproponował, że tak załatwi sprawę, iż „ten człowiek jutro grzecznie przyniesie pieniądze”. Sugerował, że potrafi w bezkompromisowy i niezgodny z prawem sposób załatwić taką sprawę.

>>> Czytaj na kolejnej stronie <<<

On: winna mi jest 13 tys. zł
Pan Sławomir aż się gotuje, gdy słyszy takie zarzuty. Podkreśla, że budowlanką zajmuje się od 20 lat. Na toruńskiej starówce jest znany i poważany. Podkreśla, że ciężko pracuje na rodzinę, podobnie jak jego pracownicy. I, jak zaznacza, nie pozwoli się wykorzystywać „tej bizneswoman z Berlina”.

- Zawarliśmy ustną umowę, która też ma swoją moc prawną. Za rozbiórkę kamienicy przy ul. Jęczmiennej ta kobieta miała mi zapłacić 20 tys. zł. Robotę wykonałem, a ciężka była jak 140 ton gruzu z tej nieruchomości - opowiada.

Jak relacjonuje, pani Barbara przez pół roku była w Berlinie. Gdy przyjechała do Torunia, stwierdziła, że wykonana przez niego rozbiórka i kolejne prace warte są ok. 8 tys. zł.

- Gdy domagałem się obiecanej sumy, przysłała do nas sprzątaczkę z apartamentów, której miałem wystawić fakturę. To wszystko postawione jest na głowie - denerwuje się pan Sławomir.

Według budowlańca, pani Barbara ma różnych wrogów.

- Jakaś ekipa całkowicie zdemolowała jej jeden z apartamentów. Chyba nie bez powodu? - pyta retorycznie mężczyzna. - Poza tym, to groźna kobieta. Latem ubiegłego roku podejrzewała, że jej pracownik okradł ją z 20 tysięcy zł. Chciała skłonić mnie do tego, żebym załatwił tego chłopaka siłowo. Oczywiście na nic takiego nie poszedłem.

Rutkowski i policja
Barbara Guzińska tydzień temu zaangażowała biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego. Twierdzi, że do tego czasu toruńska policja robiła bardzo niewiele.

- Coś się ruszyło, gdy wkroczył detektyw - mówi kobieta.

Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji, zapewnia, że policjanci od początku sprawę traktują poważnie.

Zobacz także:

Kościół Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II  w Toruniu znalazł się wśród 10 budynków nominowanych do antynagrody Makabryła w plebiscycie zorganizowanym przez portal poświęcony architekturze bryla.pl.  Oprócz kościoła oo. redemptorystów na czarnej liście niezbyt udanych architektonicznie obiektów znalazły się nadbudowa zabytkowej kamienicy we Wrocławiu, antresola na Dworcu Centralnym w Warszawie, DL Center Point Częstochowa, Manhattan Place w Warszawie, Świątynia Opatrzności Bożej, Centrum Handlowe Posnania, Centrum handlowe na Krupówkach w Zakopanem, kieleckie przystanki autobusowe, przebudowa kawiarni Fiore w Przemyślu.  Jak piszą organizatorzy na portalu bryla pl. każdy plebiscyt Makabryły jest inny i ujawnia największe grzechy architektoniczne oraz zaniedbania w polskiej przestrzeni publicznej - nie służy szkalowaniu kogokolwiek, lecz ma za zadanie wywołać dyskusję na temat jakości architektury i sposobu projektowania miast.Zobaczcie jak wygląda toruńska świątynia na zewnątrz i w środku. Zobacz także: Suzanne Vega w Toruniu

Toruński kościół na czarnej liście

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska