Za wypalanie traw grożą kary

Przełom zimy i wiosny to czas, w którym wzrasta liczba pożarów na łąkach i nieużytkach rolnych.

- Wiele osób wypala tereny, tłumacząc to użyźnianiem gleby. Wypalanie traw prowadzi jednak do nieodwracalnych skutków dla przyrody. Takie działanie jest przede wszystkim dużym zagrożeniem pożarowym - mówił kujawsko-pomorski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej Janusz Halak, który wczoraj ogłosił rozpoczęcie kampanii społecznej mającej na celu przeciwdziałanie wypalaniu traw i nieużytków rolnych.

- Osoby podpalające trawę często nie potrafią zapanować nad ogniem. Nie biorą pod uwagę warunków atmosferycznych przy wypalaniu - podkreślił komendant wojewódzkiej straży pożarnej. - Przy dużym wietrze taki pożar może bardzo szybko wymknąć się spod kontroli.

Czytaj też: Podwyższyli mu alimenty przez 500 plus

Statystki w całym kraju mówią o kilku do kilkunastu osób, które tracą życie w pożarach podczas wypalania traw i nieużytków. Z kolei kilkadziesiąt zostaje rannych.

- Na szczęście w województwie kujawsko-pomorskim w ostatnich latach mieliśmy tylko osoby ranne podczas wypalania traw - mówił komendant.

Najwięcej takich pożarów stwierdzono w 2015 roku.

- Jest to związane z okresem suchej i szybko rozpoczętej wiosny. Wówczas mieliśmy do czynienia z trzykrotnie większą liczbą pożarów niż w roku 2016 - mówił komendant Janusz Halak.

Wypalanie traw i nieużytków to nie tylko niebezpieczeństwo, ale także kary wynikające z ustawy o ochronie przyrody czy z ustawy o lasach.

Przeczytaj także: PiS chce nowego prezydenta Torunia

Kujawsko-pomorscy strażacy planują podczas tegorocznej kampanii spotykać się z mieszkańcami każdego powiatu czy z uczniami w placówkach szkolnych.

- Ogień pali trawę bardzo szybko - w tempie około 20 km/h, podczas gdy biegacz porusza się ze średnią prędkością 19 km/h. Ktoś, kto ma wyobraźnię, łatwo spostrzeże, że przy silnym wietrze taka sytuacja może mieć tragiczne skutki - mówi komendant.

NowosciTorun