Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Kończewicach. W poniedziałek przed toruńskim sądem rozpocznie się proces. Czemu oskarżony zadał ciosy?

Małgorzata Oberlan
Sąsiadom trudno uwierzyć w to, co się stało
Sąsiadom trudno uwierzyć w to, co się stało Grzegorz Olkowski
W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Toruniu ruszy proces 24-letniego Mateusza S. Za zabójstwo znajomego w Kończewicach grozi mu dożywocie. Zeznania ciągle zmienia...

To była zbrodnia w oparach alkoholu. Doszło do niej w nocy z 30 czerwca na 1 lipca 2017 roku w Kończewicachpod Toruniem. Jak dowodzi prokuratura, tej nocy pijany Mateusz S. (3,6 promila alkoholu) zadał ciosy z zamiarem zabójstwa.

- 52-letniego Marka Ż. ugodził nożem czterokrotnie: w okolice szyi i podbrzusza. Jeden z tych ciosów uszkodził żyłę biodrową, doprowadzając do krwotoku i zgonu. Ofiara też była nietrzeźwa - mówi prokurator Izabela Oliver z Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Wiadomo, że mężczyźni dobrze się znali. Nieraz pili razem alkohol. Co wydarzyło się tamtej letniej nocy, że Mateusz S. chwycił za nóż? Być może sam dokładnie nie pamięta.

Podejrzany w śledztwie przesłuchiwany był przez prokuratora kilkukrotnie. Za każdym razem zmieniał wyjaśnienia. Raz przyznał się do zarzucanych mu czynów, potem to odwołał, kolejnym razem znów przedstawiał inny przebieg wydarzeń.

- Akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi S. oparliśmy na silnym materiale dowodowym. Między innymi na zeznaniach świadków (choć nie było naocznych - przyp.red.) oraz opiniach licznych biegłych - mówi prokurator Izabela Oliver. - Mateusz S. został poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Jest zdrowy. Był poczytalny.

Oskarżonemu o zabójstwo (art. 148 par. 1 kk) Mateuszowi S. grozi nie mniej niż 8 lat więzienia. Najsurowsza możliwa kara to dożywocie.

Zobacz również: CBA w szpitalu na Bielanach. Zatrzymano dwie kobiety

Mieszkańcy Kończewic do dziś są zszokowani zbrodnią. - Mateusz często odwiedzał pana Marka. Powodem była nie tylko chęć napicia się alkoholu. Nieraz mu w czymś pomagał, zupę przyniósł. Nie wiemy, co takiego mogło się wydarzyć, żeby miał podnieść rękę na dobrego znajomego - mówili „Nowościom” w lipcu ubiegłego roku, gdy zbieraliśmy materiału do reportażu.

A pan Marek? Wiódł samotne życie. Tak mu się ułożyło i nikt we wsi nie wnikał, dlaczego. Pan Marek był spokojną osobą, nikogo nie zaczepiał, nie miał wrogów, ale pił - mówili nam sąsiedzi.

Zobacz również:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska