MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ania Rusowicz zaśpiewa w niedzielę w Toruniu

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Jest niezwykle podobna do swojej znanej mamy, ma jej barwę głosu, śpiewa piosenki w jej stylu. A przecież jest na swój sposób oryginalna, nie powiela dawnych wzorów.

Jest niezwykle podobna do swojej znanej mamy, ma jej barwę głosu, śpiewa piosenki w jej stylu. A przecież jest na swój sposób oryginalna, nie powiela dawnych wzorów.

Właśnie za to Ania Rusowicz, córka gwiazd polskiego bigbitu, Ady Rusowicz i Wojciecha Kordy, została w tym roku obsypana nagrodami fonografii polskiej - Fryderykami.

<!** Image 2 align=none alt="Image 189331" >

- Chyba powinnam kończyć karierę? - pytała żartem, odbierając swojego czwartego Fryderyka - w kategorii fonograficzny debiut roku. Zdobyła Fryderyki także w kategoriach album roku pop, wokalistka roku, produkcja muzyczna roku. A nominowana była aż siedmiokrotnie! <!** reklama>

Tak nagrodzono piosenkarkę za płytę „Mój Big Bit”. Na krążek składa się dwanaście piosenek. Sześć pochodzi z repertuaru Ady Rusowicz i zespołu Niebiesko-Czarni, z którym śpiewała je na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku, a sześć to autorskie propozycje Ani. Utwory sprzed lat - „Nie pukaj do moich drzwi”, „Za daleko mieszkasz, miły”, „Ślepa miłość”, „Duży błąd”, „Czekałam na ciebie tysiąc lat”, „Opuszczony dom” - są kompozycjami Czesława Niemena dla Ady Rusowicz, z którą wówczas byli narzeczeństwem.

- Starałam się wybrać te najbardziej znane piosenki mamy. Stwierdziłam, że skoro i tak większość piosenek wylansowanych przez mamę zapomniano, odświeżę te najpopularniejsze - mówiła Ania Rusowicz wkrótce po premierze płyty, w listopadzie ubiegłego roku, w wywiadzie dla „Nowości”.

Ania Rusowicz w latach 2005-2007 współtworzyła zespół Dezire, nominowany do Fryderyków w kategorii hip-hop/r&b za płytę „Pięć smaków”. Współzakładała też, wraz mężem, perkusistą Hubertem Gasiulem, zespół IKA. Skąd zatem wziął się pomysł na powrót do stylistyki bigbitu?

- Geny tak dały się we znaki, że wobec nich stałam się bezbronna. Moim zdaniem bigbit to nie tylko muzyka. To jest rodzaj filozofii, część dorobku kulturowego, a dla mnie osobiście to część mojego życia, powietrze, którym oddycham. Zawsze też miałam wrażenie, że jakoś nie pasuję do nowoczesnej rzeczywistości. Ja trochę jestem z tamtych lat, zawsze byłam - powiedziała piosenkarka we wspomnianym wywiadzie na naszych łamach.

„Vintage`owe brzmienia, brak elektroniki, „surowe” wokale, a jednocześnie potrzeba współczesnych artystycznych poszukiwań w trendach na całym świecie... Sekret Ani tkwi w utworach specjalnie skomponowanych na tę płytę, w nowych aranżacjach, a także w młodych umysłach ludzi, tworzących krążek z muzyką, której słuchali ich rodzice na wczasach pod gruszą” - tak o „Moim Big Bicie” piszą organizatorzy koncertu Ani Rusowicz, który odbędzie się w Toruniu w klubie „Lizard King” w najbliższą niedzielę. Z pewnością zabrzmią wówczas piosenki z jej nagrodzonej i chwalonej płyty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska