Na Podgórzu kina nie będzie

Nie potwierdziła się pogłoska, że na toruńskim Podgórzu powstanie nowe kino. Miał tam jakoby inwestować Krzysztof Kucharski, do niedawna właściciel dwóch kin na starówce.

Do Kucharskiego należy „Nasze Kino” przy ul. Podmurnej, a kiedyś jego był także zamknięty już „Kopernik” przy ul. Prostej.

- Niczego takiego nie planuję - mówi Krzysztof Kucharski. - Kiedyś istniało na Podgórzu kino „Semafor”. Mieściło się w obecnym budynku Domu Muz przy Poznańskiej. Dziś obiekt już sie do tego nie nadaje, nie ma nawet porządnych krzeseł. Trzeba by bardzo dużo zainwestować.

W lewobrzeżnej części Torunia działało przez lata także kino „Flisak”.

A dzisiaj? W jednym z dwóch funkcjonujących tam Domów Muz nieregularnie odbywają się pokazy filmowe dla dzieci i młodzieży. Mieszkańcom Podgórza to jednak nie wystarcza. Narzekają na brak rozrywek. W porównaniu do centrum miasta Podgórz i cały lewobrzeżny Toruń można by nazwać kulturalną pustynią.

- Przez ostatnie 25 lat wiele z toruńskich kin, po obu stronach Wisły, przestało istnieć - mówi Grzegorz Grabowski, dyrektor Wydziału Kultury toruńskiego magistratu.

Dyrektor Grabowski przypomina, że naprzeciwko Ogrodu Zoobotanicznego było kiedyś kino „Echo”, teraz stoi tam apartamentowiec. Przy ul. Mickiewicza na miejscu dawnego kina „Bałtyk” jest dyskont spożywczy. Ostatnio zniknął wspomniany wcześniej „Kopernik”. W pewnej mierze lukę wypełnił dwunastosalowy multipleks „Ciemna City” przy Czerwonej Drodze, sprawiając, że „Nasze Kino” i „Orzeł” przy Strumykowej walczą o przetrwanie.

Na razie więc kinowa mapa Torunia pozostanie bez zmian. Podgórzanom jednak do centrum jest daleko, a pomysł stworzenia kina po drugiej stronie Wisły nie był chyba najgorszy. Rynek rządzi się jednak swoimi prawami.