Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat ciszy nie jest gorszy

Redakcja
Rozmowa z LUCYNĄ SZOK-CIECHACKĄ brodniczanką i laureatką nagrody Organizacji Niesłyszących-Słabosłyszących Internautów za internetowy blog roku

Rozmowa z LUCYNĄ SZOK-CIECHACKĄ brodniczanką i laureatką nagrody Organizacji Niesłyszących-Słabosłyszących Internautów za internetowy blog roku

<!** Image 2 align=right alt="Image 135470" sub="Lucyna Szok-Ciechacka - pomysły na rysunki podsuwa jej samo życie / Fot. Paweł Kędzia">Jakie są Pani związki z Brodnicą?

Jestem rodowitą torunianką. W Brodnicy mieszkam od czterech lat, przeprowadziłam się tutaj ze względu na męża, który stąd pochodzi. I pokochałam to miasto. Jestem dumna, że mogłam prezentować Brodnicę podczas wrześniowego III Europejskiego Festiwalu Sztuki Osób Niesłyszących w Łodzi.

Odebrała niedawno Pani nagrodę ONSI za najlepszy blog roku. O czym Pani pisze?

Tematyka mojego bloga obraca się wokół ludzi Głuchych, słabosłyszących, posiadających wszczepione implanty ślimakowe. Obraca się także wokół ludzi słyszących wchodzących w relacje z ludźmi ze świata ciszy. Blog ukazuje wszelkie odcienie życia Głuchych, przedstawia nie tylko moje własne doświadczenia, ale także opowiedziane przez inne osoby.

Większość wpisów opatrzona jest ilustracjami, które komentują problemy ludzi niesłyszących. Skąd czerpie Pani pomysły na rysunki?

<!** reklama>Pomysły na rysunki podsuwa mi samo życie. A życie ludzi ze świata ciszy jest tak barwne, że nieustannie dostarcza mi ciekawych tematów do tworzenia komiksów.
Studiowałam pedagogikę na Akademii Podlaskiej w Siedlcach, studiowało ze mną bardzo dużo osób Głuchych. Na pierwszym roku zorganizowano dla studentów pierwszego roku obóz integracyjny. Zauważyłam, iż osoby które komunikują się jedynie w Polskim Języku Migowym mają problem z zintegrowaniem się ze słyszącymi studentami. Postanowiłam pomóc obu stronom poprzez przygotowanie specjalnych plansz z komiksami zatytułowanych "Jak dogadać się z Głuchym kolegą?". Głuchy celowo napisałam z dużej litrery – by oswoić słyszących z brzmieniem tegoż pojęcia i pokazać, iż pisane z dużej litery okazuje szacunek tym ludziom. I tak rysowałam przez całe swoje studia i rysuję po dzień dzisiejszy. Komiks pomaga przełamywać bariery. Poza tym, w dobie internetu, ludzie niechętnie czytają poradniki, więc na pewno nikomu nie chciałoby się czytać przydługiego savoir-vivre przeznaczonego zarówno dla Głuchych jak i słyszących. Komiks to najlepsza forma przykucia czyjejś uwagi.

Pani komiksy mogą stanowić poradnik dla słyszących, jak zachowywać się w stosunku do głuchych. Jednak przyznam, że jest to raczej gorzka lekcja. Grafiki pokazują najczęściej, że słyszący odnoszą się do głuchych lekceważąco. Tak jest w rzeczywistości?

<!** Image 3 align=none alt="Image 135517" sub="Rysunek: M.L. Szok-Ciechacka">Tak. Dotyczy to szczególnie osób Głuchych, które nie komunikują się werbalnie tylko za pomocą Polskiego Języka Migowego. Niektórzy słyszący uważają, że jakość mowy stanowi wyznacznik poziomu intelektualnego osoby Głuchej, czyli jeśli osoba Głucha nie jest w stanie mówić, bądź mówi bardzo niewyraźnie - znaczy, że posiada upośledzenie umysłowe. Przykre, ale tak jest. Potwierdziły to również moje badania przeprowadzone kilka lat temu w Warszawie. Mój komiks ukazuje życie Głuchych, by słyszący, którzy nie znają świata ciszy ujrzeli, iż jedynie co różni ludzi słyszących od Głuchych jest tylko słuch.

W środowisku niesłyszących co innego oznacza Głuchy i głuchy. Są też takie pojęcia jak Słyszak, czy CODA. Co oznaczają, skąd się biorą?

Głuchy pisane z małej litery oznaczać może każdego - zarówno tego kto posiada jakiś ubytek słuchu, jak i człowieka głuchego na czyjeś prośby… Zaś Głuchy pisane z wielkiej, dumnej litery oznacza człowieka Głuchego Kulturowo, nie wstydzącego się swej Głuchoty i nie traktującego jej jako kalectwo, traktującego ją wręcz jako swój atut, dumnego ze swego języka, a więc Polskiego Języka Migowego.
Słyszak to osoba słysząca w żargonie Głuchych. Zaznaczam, że owo pojęcie nie posiada obraźliwego zabarwienia. Natomiast CODA, to powszechnie stosowany skrót z angielskiego Child Of Deaf Adult, czyli Dziecko Rodziców Głuchych. Warto, by słyszący zapamiętali pojęcie CODA, zwłaszcza, że wkrótce powstanie w Polsce pierwsze Stowarzyszenie CODA i Ich Rodziców. Celem owego stowarzyszenia jest zrzeszanie osób mających Głuchych Rodziców. Jest to bardzo ważne dla tych ludzi, bo mimo, że są słyszący to pierwszym językiem jaki opanowali nie był język mówiony, lecz właśnie Polski Język Migowy. CODA mówią o sobie, że są ludźmi słyszącymi, lecz posiadają Głuche Serce, bo ich światem jest Świat Ciszy. A któż lepiej zrozumie CODA jak nie inny CODA? Moja córka również jest CODA.

Oprócz prowadzenia bloga, czym zajmuje się Pani na co dzień?
Pracuję obecnie w redakcji miesięcznika "Świat Ciszy", tworzę do tegoż pisma cykl humorystycznych komiksów, a także cykl komiksowych przygód Głuchej motocyklistki, co można nazwać moją komiksową biografią. Do "Świata Ciszy" piszę także artykuły na temat życia ludzi Głuchych za granicą w oparciu o przeprowadzone z nimi wywiady, bardzo pomaga mi w tym znajomość angielskiego i hiszpańskiego. Ponadto działam aktywnie na rzecz propagowania Polskiego Języka Migowego, głównie na terenie Łodzi i Warszawy. Niedawno uczestniczyłam w organizacji targów edukacyjnych 4 kroki w Łodzi. Jestem takim bojownikiem o wolność i demokrację Głuchych.

Obecnie prowadzi Pani promocję swojego komiksu. O czym opowiada?
Stworzyłam cykl komiksów zatytułowanych zwyczajnie "Z życia Głuchych", opowiada o codziennych radościach i smutkach Głuchych, ich rozterkach sercowych, ich upartym dążeniu do wyznaczonego sobie celu, ich trudnościach w kształceniu na poziomie wyższym.
Nie zabrzmi to skromnie, lecz pierwszy raz wypromowano mój komiks podczas konferencji Głusi Mają Głos 2, która odbyła się w sierpniu tegoż roku w Warszawie i szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że zrobi tam aż taką furorę. Zaś we wrześniu został wystawiony w CH Manufaktura w Łodzi, co jest dla mnie ogromnym sukcesem, nie tylko dlatego, że doceniono moje prace, lecz również dlatego, że życie Głuchych ukazane w komiksie wzbudziło tak szerokie zainteresowanie. Od tej pory mam ręce pełne pracy, wciąż sypią się zamówienia na kolejne komiksy. Na przyszły rok planowana jest wystawa najnowszego cyklu moich komiksów na Akademii Podlaskiej, gdzie studiowałam. Komiks tym razem będzie dotyczył nie tylko Głuchych studentów, ale także studentów niepełnosprawnych ruchowo, niewidomych, niedowidzących – wszystko ukazane będzie "na wesoło", bez czarnego humoru.

Na koniec, pół żartem. Zastanawiam się, czy w Polskim Języku Migowym można "seplenić", to znaczy, czy są jakieś szumy, które w podobny sposób zakłócają komunikację?
Można seplenić w Polskim Języku Migowym. Przede wszystkim muszę laikom wyjaśnić, iż Polski Język Migowy posiada zupełnie odmienną strukturę gramatyczną i fleksyjną niż polski język pisany, a więc to co się miga nie jest tożsame z tym jak się mówi i pisze w języku polskim. I nie ma na świecie jednego uniwersalnego języka, w każdym kraju Głusi mają swój ojczysty język.
Struktura Polskiego Języka Migowego i odmiana słów w tym języku przypomina nieco strukturę i odmianę w języku angielskim. Istotnym i podstawowym elementem Polskiego Języka Migowego jest mimika twarzy i postawa ciała, więc jak zaobserwuje się migających ze sobą Głuchych – widać, że migają całym ciałem.
W Systemie Językowo Migowym (inny język - przyp. red.) nie ma owej mimiki, zatem trudno pokazać czy się miga w trybie oznajmującym, czy rozkazującym. Brak mimiki to bardzo poważne zakłócenie komunikacji.
W Polsce komedię pomyłek stwarza mylenie Polskiego Języka Migowego z Systemem Językowo Migowym. System wymyślony został przez słyszących dla ułatwienia im samym opanowania języka migowego i jak mówi słynny lingwista prof. Marek Świdziński – ów system nie jest językiem ludzi Głuchych! I tak na przykład pokażmy w Polskim Języku Migowym słowo "strach" z dodaniem odpowiedniej mimiki, natomiast sztywne pokazanie tegoż samego słowa w Systemie bez mimiki może być odebrane jako pewne niecenzuralne słowo.
Na kursach często wprowadza się kursantów w karygodny błąd poprzez uczenie ich Systemu Językowo Migowego i mówienie im, że jest to Polski Język Migowy. Wynika to jednak z ludzkiej niewiedzy.
Dlatego trudno się dziwić, iż wiele osób szczycących się posiadaniem zaświadczenia o ukończeniu kursu wręcz nie może się porozumieć z osobą Głuchą. Prawdziwego Polskiego Języka Migowego uczą specjaliści wyszkoleni pod kierunkiem Centrum Edukacji Języka Migowego, kursy prowadzone są też podczas corocznie organizowanych letnich obozów.
Polski Język Migowy nie jest taki trudny do opanowania jak to się wydaje. Trzeba tylko przełamać mur, który tkwi w nas samych, przekonać się, że Polski Język Migowy nie jest taki straszny jak go malują i że ten język jest równie wartościowy jak wszystkie języki świata. Jak powiada mój znajomy Michael diMartino "Nie ma języków gorszych i lepszych. Wszystkie ludzkie języki produkuje ludzkie ciało. Języki migowe również."

Fakty

Blog Lucyny Szok-Ciechackiej znajduje się pod adresem www.szok-art.blogspot.com.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska