Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To było nielegalne pośrednictwo pracy

Małgorzata Oberlan
Jak informuje WUP, przedstawicielstwo angielskiego „Staffa” w Toruniu nie ma zalegalizowanej działalności. Będzie kontrolowane.

Jak informuje WUP, przedstawicielstwo angielskiego „Staffa” w Toruniu nie ma zalegalizowanej działalności. Będzie kontrolowane.

O skargach toruńczyków, którzy postanowili za pośrednictwem „Staffa” wyjechać do pracy w Anglii, pisaliśmy na łamach „Nowości” 2 marca („Wyjątkowo drogie wyjazdy?”). Przypomnijmy. Zainteresowani ogłoszeniami prasowymi trafiają najpierw do siedziby firmy przy Szosie Bydgoskiej 50, gdzie urzęduje szef Krzysztof Szarszewski. Proponuje się im kurs języka angielskiego, trwający jedynie 3 tygodnie, a kosztujący 360 zł. Wraz z zapewnieniem, że przez ten czas kandydaci do wyjazdu poznają język komunikatywnie.

Zgłaszają się oszukani

Szkoleniem kieruje przy ul. Grudziądzkiej 46 Włodziemierz Angowski, tytułujący się „managing directorem” firmy. Kurs języka udaje się skończyć około połowie kandydatów.

Niepokój klientów wzbudzają też ceny wyjazdu. Za bilet w jedną stronę każe się im płacić ponad 800 zł. Według wyjaśnień Angowskiego, to koszty dojazdu na samolot w Bydgoszczy, biletu lotniczego i „bardzo drogiej komunikacji w Wielkiej Brytanii”.

Po publikacji zgłosiły się do naszej redakcji kolejne osoby ze skargami. - Z usług tej firmy korzystała bliska mi osoba z rodziny. A właściwie skorzystać jej się nie udało, mimo zapłacenia za kurs językowy i wyjazd - opowiada Ewa Kowalska z Torunia. - Kiedy przyjechali do Anglii okazało się, że nikt na nich nie czeka (a była to noc), nie ma niczego załatwionego. Ani miejsca pracy, ani zakwaterowania. Dopiero uruchomiona w nocy gorąca linia telefoniczna z rodzinami w Polsce i nasze telefony do pana Szarszewskiego uratowały tych ludzi od spania na dworcu. Pracę jednak moja krewna musiała znaleźć sobie sama. Jej się udało, ale „dzięki” takim pośrednikom wielu może zostać na lodzie.

Skargi klientów „Staffa” dotyczyły też: nieprofesjonalnie prowadzonego kursu jęz. angielskiego, braku rozliczeń ponoszonych w związku z wyjazdem kosztów, konieczności regulowania opłat za bilet jeszcze po stronie angielskiej. Włodzimierz Angowski oficjalnie zaprzeczył, by którykolwiek ze skarg była uzasadniona.

Bez pozwolenia

Sprawą zainteresował się Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu, w którego gestii znajduje się m.in. czuwanie nad rejestracją prywatnych pośrednictw pracy. - A ta firma nie zwróciła się do nas o pozwolenie, nie figuruje w ogóle w rejestrze, nie ma zalegalizowanej działalności - informuje Elżbieta Kotkiewicz, kierująca Wydziałem Pośrednictwa Pracy WUP w Toruniu. - To pierwsza sprawą, którą należałoby się zająć. Jeśli natomiast chodzi o kontrolę działalności tej firmy, to leży ona już w gestii Wydziału Polityki Społecznej WUP w Bydgoszczy, któremu przekażemy sprawę. Wspomniane pośrednictwo może spodziewać się kontroli.

Do sprawy wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska