Piątek, 27 listopada, tuż po godzinie 13.00. To już kolejny dzień po ujawnieniu przez obrońców zwierząt i "Nowości" dramatycznej sytuacji zwierząt w gospodarstwie pani Zofii w Czarnym Błocie (martwe szczeniaki, zaniedbane i zarobaczone psy, wychudzone krowy, góry śmieci na posesji). Sprawa trafiła do prokuratury, ale Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt przekazuje, że wójt gminy do dziś nie wydal decyzji o czasowym odebraniu zwierząt kobiecie. Od "Nowości" wójt telefonu nie odbiera. Podobno przez kilka godzin "ma komisję zdrowia".
Czarno Błoto. Dramat zwierząt pod Toruniem
- Właśnie jadę do wójta gminy Zławieś Wielka - mówi nam dr Dorota Stankiewicz, powiatowy lekarz weterynarii w Toruniu. - Muszę się wreszcie dowiedzieć, co planuje; co z decyzją. Również mam problem z komunikacją z nim. Wczoraj (26.11) spędziłam cały dzień u pani Zofii. To osoba, która nikomu nie ufa. Zwierząt oddawać nie chce. Gmina zorganizowała u niej wywożenie odpadów z gospodarstwa.
Doktor Dorota Stankiewicz podkreśla, że tak dalej być nie może. Sprawa jest pilna. Tak w kontekście zwierząt, jak i właścicielki posesji. Liczy na to, że do poniedziałku temat zostanie wyjaśniony. Wtedy "Nowości" będą mogły poinformować o dalszym losie zwierząt.
Polecamy
Przypomnijmy, że 7 listopada przedstawiciele TTOPZ wkroczyli w ramach kontroli dobrostanu zwierząt na posesję w Czarnym Błocie. Znaleźli tu dwa martwe szczeniaki, zarobaczone i wyglądające na chore psy, koty, zaniedbane krowy. Trzy szczeniaki zabrali natychmiast - jeden był zagłodzony. Brakowało bud, kojców, karmy, wody. Zaniedbane krowy stały w brudzie. Pani Zofia nawet nie wiedziała, ile zwierząt u siebie posiada. Przyznała, że nie karmi ich regularnie. Użytkowana przez nią stodoła grozi zawaleniem. TTOPZ zawiadomiło o znęcaniu się nad zwierzętami Prokuraturę Rejonową Toruń Centrum Zachód, a do wójta Jana Surdyki na piśmie wniosło o zabranie przez gminę pozostałych zwierząt.
Warto przeczytać
O dramacie, jaki obrońcy zwierząt zastali w Czarnym Błocie lepiej niż opisy mówią zdjęcia, które tam wykonali. Część jest tak drastyczna, że nie nadaje się do publikacji. Pani Zofia od lat nie radzi sobie ze zwierzętami. W roku 2015 gmina odebrała jej aż 36 psów (przez odłowienie). Kobieta jest starsza, nieporadna, bywa agresywna. Nie wie, ile zwierząt posiada. Nie radzi sobie z ich wykarmieniem. Nie szczepi. Zmarłych nie usuwa - martwymi szczeniętami musiało zająć się TTOPZ.
Do sprawy wrócimy niebawem.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?