„Jest w orkiestrach dętych taka siła” śpiewała w swoim przeboju Halina Kunicka. Profesor Roman Grucza nie tylko podzielił jej zdanie, ale jeszcze przeszedł od słów do czynów.
<!** Image 3 align=none alt="Image 212488" >
Wszystkiemu winne jest wojsko. A konkretnie Agencja Mienia Wojskowego, która postanowiła
pozbyć się części swojego sprzętu zalegającego w koszarowych magazynach. Kilka tygodni temu
wystawiła kilkadziesiąt rzeczy na wielkiej licytacji w Gdyni. Oj, czego tam nie było. Betoniarka,
kotwica, żuk, kinowóz, menażki, kasa pancerna, aparaty fotograficzne, a nawet... sprzęt stomatologiczny. W tym wojskowym asortymencie prof. Romana Gruczę zaintrygowało szczególnie jedno: instrumenty dęte.
Nie wszystko jest na sprzedaż
- Spodziewałem się, że będą licytowane pojedyncze sztuki, a okazało się wystawiono cały pakiet. No to kupiłem - mówi prof. Roman Grucza. Wszystkie instrumenty należały wcześniej do Orkiestry
Garnizonu Toruń, która postanowiła wymienić je na nowsze. - Po aukcji od razu zjawili się u mnie członkowie innych orkiestr i jazzmani, którzy chcieli odkupić pojedyncze instrumenty. Każdemu
mówiłem to samo. „Niestety, nie są na sprzedaż. Dzięki nim chce stworzyć własną orkiestrę” -
podkreśla.
<!** reklama>O prof. Gruczy można śmiało powiedzieć, że żyje muzyką. Był wieloletnim organistą katedry
Świętych Janów. Dyrygentem kilkunastu chórów z odnoszącym sukcesy „Pueri Cantores Thorunienses”
na czele. To właśnie on w czerwcu 1999 roku podczas wizyty Jana Pawła II w Toruniu dyrygował połączonymi orkiestrami i chórami liczącymi w sumie tysiąc pięćset osób. Kiedy tylko może, oddaje się swoje pasji i zaraża nią innych jako wykładowca Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Instrumenty robią wrażenie
Widok rozłożonych instrumentów, które weszły niedawno w jego posiadanie, robi wrażenie na każdym. Wśród nich jest ogromny helikon, saksofon tenorowy, tuba, puzony, trąbki, piston, gitary, organy, a nawet dwa pianina. - Oba są bardzo dobrym stanie, wszystkie nastrojone. Mnie są niepotrzebne, więc chciałbym je komuś oddać. Podobnie jak gitary akustyczne i basowe. Musiałbym jednak mieć pewność, że weźmie to ktoś dla siebie, a nie na handel. Bo wtedy jaki to ma sens? Prawdopodobnie oddam je do jakiejś instytucji - mówi.
Czekają na chętnych
Co z orkiestrą? - Mam już jedenaście instrumentów dętych. Aby wszystko odpowiednio brzmiało,
trzeba by jeszcze dokupić z pięć lub sześć i można ją zakładać. Takich zespołów nigdy nie jest za
wiele - uważa prof. Roman Grucza. - W Toruniu jeden istnieje przy Wojewódzkim Ośrodku Animacji
Kultury, a drugi przy szkole samochodowej. Mam dobre chęci i instrumenty. Teraz szukam miejsca, w którym można by było się ulokować i rozpocząć próby. Może przy jakiejś parafii? Może zgłoszą się osoby, które grały kiedyś w orkiestrach dętych? Może młodzież? Czekam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?