Trochę pod prąd, bo akurat ostatnio media chętniej grają temat wyłudzeń alimentów przez rodziców, którym się one należeć nie powinny - na przykład alkoholikom, którym przypomniało się, że mają (dorosłe już) dzieci. Każdy temat ma jednak swoje patologiczne marginesy i nie o to chodzi, by przesłaniały one prawdziwy problem.
A prawdziwym problemem staje się dziś w Polsce starość, jej oblicze i nasz stosunek do niej. Nas jako najbliższych, znajomych, sąsiadów i nas jako społeczeństwa po prostu. Prawnicy zauważają, że żyjących w niedostatku rodziców, zaniedbanych przez ustawione życiowo dzieci, przybywa. I prognozują słusznie, że zjawisko będzie się powiększać. Nie tylko dlatego, że Polacy się starzeją. Również tego powodu, że autorzy skoku cywilizacyjnego Polski, czyli dzisiejsze średnie pokolenie, to ludzie zaganiani i skupieni na pracy, dorabianiu się, podnoszeniu standardu życia swojego i własnych dzieci. To pokolenie często spędza w pracy po 10 godzin dziennie, a pozostały czas co najwyżej jest w stanie poświęcić potomstwu. Dodajmy - potomstwu coraz bardziej wymagającemu materialnie.
Jak słusznie zauważa Ewa Łozińska-Małkiewicz, radca prawny od lat bezpłatnie doradzający Czytelnikom „Nowości”, wciąż pokutuje wśród Polaków przekonanie, że dbać to należy o dzieci. Najstarszemu pokoleniu ma wystarczyć skromna emerytura czy renta. Najlepiej, żeby dziadek wyskrobał z niej jeszcze na nowego laptopa dla wnuka... Dziadek potrzebujący jest coraz gorzej widziany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?