Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki "žNowościom" znaleźli się właściciele wyżła

Justyna Wojciechowska-Narloch
Płaczem na zdjęcie w piątkowych „Nowościach” zareagowali mieszkańcy ul. Mickiewicza. Fotografia przedstawiała psa w jesieni życia. Okazało się, że to ich Parys, którego szukają od ponad miesiąca.

Płaczem na zdjęcie w piątkowych „Nowościach” zareagowali mieszkańcy ul. Mickiewicza. Fotografia przedstawiała psa w jesieni życia. Okazało się, że to ich Parys, którego szukają od ponad miesiąca.

<!** Image 3 align=none alt="Image 201518" sub="W toruńskim schronisku już niebawem ma się rozpocząć akcja chipowania psów [Fot.: Adam Zakrzewski]">

Informacje o starym schorowanym samcu rasy wyżeł obiegły niemal cały świat za pośrednictwem portalu Facebook. W ten sposób pracownicy toruńskiego schroniska starali się o nowy dom dla psa, któremu dali na imię Sherwood, w skrócie Szery. Lekarz w przytulisku stwierdził u niego nowotwór i poważne problemy skórne. Leciwy wyżeł był też mocno wychudzony i słaby. Każdy dzień w przytulisku - mimo fachowej opieki - przybliżał jego nieuchronny koniec.

- Zaczęliśmy go ratować, podawać mu leki, odpowiednią karmę. Nie ma jednak wątpliwości, że schronisko to nie miejsce dla zwierzaka w takim stanie. Obawiamy się, że może u nas nie przetrwać zimy - ze smutkiem w głosie apelowała do dobrych ludzi na łamach „Nowości” Agnieszka Wiśniewska, kierowniczka schroniska na Bydgoskim Przedmieściu.

<!** reklama>

Z Mickiewicza na Poznańską

Szefowa przytuliska była kompletnie zaskoczona, kiedy po piątkowej publikacji w jej placówce pojawiła się dwójka ludzi. Już od progu informowali, że z dużym prawdopodobieństwem to oni są właścicielami Sherwooda.

- Byli mocno poruszeni, płakali. Widok psa wywołał w nich ogromne emocje, zwierzę zresztą zareagowało podobnie. Takie sytuacje nam się często nie zdarzają - mówi Agnieszka Wiśniewska.

Okazało się, że właściciele psiego staruszka szukają go od ponad miesiąca. Nie mają też pojęcia, w jaki sposób znalazł się on na Podgórzu, skąd 7 listopada zabrali go pracownicy schroniska. Wcześniej przez 14 lat Parys, bo tak naprawdę nazywa się wyżeł, mieszkał przy ul. Mickiewicza. Jak przedostał się przez most na Wiśle i co robił na rogu ulic Poznańskiej i Krętej, pewnie nie dowiemy się nigdy.

<!** Image 4 align=none alt="Image 201518" sub="Parys mieszkał w toruńskim schronisku ponad miesiąc, nim odnaleźli go właściciele [Fot.: Jacek Smarz]">

Co do stanu zdrowia wyżła, to jego leczenie jest bardzo kosztowne. Właściciele robili co mogli, ale na bardzo drogą operację nowotworu nie było ich stać. Zresztą, co do jej sensu wątpliwości miał nawet weterynarz na co dzień zajmujący się Parysem. Przeciwwskazaniem do zabiegu był także podeszły wiek zwierzaka.

Najważniejsze jednak, że pies wrócił do ludzi, którzy go kochają i przy nich będzie mógł dożyć swoich dni.

Zwierzę to nie rzecz

Historia Parysa skończyła się szczęśliwie. Jednak nie wszystkie psy i koty czeka podobny los. Szczególnie, jeśli zostaną kupione czy wzięte od znajomych bez wcześniejszego zastanowienia. Jeszcze gorzej, gdy staną się nieprzemyślanym prezentem gwiazdkowym.

- Ludzie wciąż to robią, mimo nawoływań i apeli. Dają w podarku żywe stworzenie często nie pytając obdarowanego o zdanie. Potem takie zwierzaki trafiają na ulicę. To niedopuszczalne, bo przecież zwierzę nie jest rzeczą - podkreśla Ewa Włodkowska, prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt.

Bywa, że szczeniaki czy kocięta ofiarowywane są na gwiazdkę dzieciom. Krótko potem przestają być już takie małe i słodkie, mają swoje potrzeby. Nie wszyscy umieją im sprostać, a zwierzaki trafiają do schroniska. Tam porzucone cierpią i niewyobrażalnie tęsknią. Nie rozumieją, dlaczego już nikt ich nie kocha.

- Takich sytuacji możemy uniknąć tylko w jeden sposób. To zakładanie wszystkim psom specjalnych chipów. W tym miniaturowym urządzeniu zapisane są wszystkie dane psa oraz jego właściciela. Jeśli je porzuci, to nie uniknie odpowiedzialności - dodaje Agnieszka Wiśniewska.

Jest spora szansa, że już niebawem w toruńskim schronisku przy ul. Przybyszewskiego ruszy akcja chipowania czworonogów. Każdy z nich, który pójdzie do adopcji, będzie miał zakodowane informacje o swoim właścicielu. To z pewnością ograniczy porzucanie psów i jednoczesne unikanie konsekwencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska