Dziś w magazynie "Nowości"! Polecamy!
Najmują i oszukują
Gdy wynajmujemy komuś nasze mieszkanie, warto przemyśleć temat dwa razy, a najlepiej sporządzić umowę radząc się prawnika. Historia naszego Czytelnika pokazuje, jak niewielkie są w Polsce prawa właściciela wynajmowanego lokalu. Ustawa chroni skutecznie lokatora i zachęca do nadużyć.
Co może właściciel? Wystąpić do sądu z pozwem o eksmisję i czekać…, ale najlepiej pod drzwiami. Bo gdy zechce wejść do wynajmowanego mieszkania, może się spotkać z zarzutem naruszenia miru domowego, za co grozi grzywna, a nawet więzienie. Tak mówi polskie prawo i na tyle właśnie pozwala właścicielom mieszkań, którzy chcieliby się pozbyć nieuczciwych najemców.
- Mimo że jestem właścicielem mieszkania nie mogę zrobić z nim, co mi się podoba, gdy je wynająłem. Jeśli na podstawie umowy korzysta z lokalu ktoś inny, to wchodząc bez zaproszenia, zakłóca się mu miru domowy. Nawet jeśli jest się właścicielem notarialnym. Właściciel ma bardzo małe prawa do mieszkania w tym momencie. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę - mówi Wojciech Rudzki, krakowski adwokat, prowadzący sprawy związane z umowami najmu lokali. W sądach reprezentuje zarówno lokatorów, jak i właścicieli nieruchomości. - Przepraszam za kolokwializm, ale prawda wygląda tak, że zarówno jedni, jak i drudzy przeginają - dodaje.