Firmy w Toruniu płacą o wiele wyższe pensje niż w Bydgoszczy. Różnica jest imponująca!

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w województwie kujawsko-pomorskim ukształtowało się w lutym na poziomie 6958,91 zł brutto miesięcznie, czyli wychodzi 5 074 zł netto. To o 14 procent więcej niż w lutym 2023 roku.

- Dane dotyczą sektora przedsiębiorstw i obejmuje podmioty o liczbie pracujących 10 i więcej osób, prowadzące działalność gospodarczą- wyjaśnia Michał Cabański, starszy specjalista Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Badań Regionalnych Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy.

Statystyki GUS obejmują również wynagrodzenia w Bydgoszczy i Toruniu.

• W Bydgoszczy przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lutym wyniosło 7237,43 zł brutto miesięcznie (5 264 zł netto) i było o 1,6 proc. wyższe w porównaniu do poprzedniego miesiąca, to o 11,3 proc. więcej niż w lutym ubiegłego roku.
• W Toruniu średnia pensja to 8224,41 zł brutto (6 085) - o 11 proc. więcej niż w styczniu 2024 i o 25,9 wyższa niż w lutym 2023.

Porównując średnie wynagrodzenie w tych dwóch największych miastach naszego regionu wychodzi, że firmy w Toruniu płacą o ok. 1000 zł brutto więcej niż w Bydgoszczy. Wprzypadku pensji na rękę różnica wynosi 820 zł na korzyść grodu Kopernika.

Jak wygląda sytuacja w kraju? W lutym przeciętne zatrudnienie w firmach w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku było niższe o 0,2 proc., zaś przeciętna płaca wzrosła nominalnie o 12,9% i wyniosła 7978,99 zł brutto (5 767 zł netto).

- Przeciętne wynagrodzenie zbliża się ponownie do granicy 8 tys. zł brutto. W lutym tego roku pracujący w sektorze przedsiębiorstw zarabiali średnio o 12,9 proc. nominalnie więcej niż przed rokiem - komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Lewiatana. - Jest to jednocześnie wynik powyżej średnich prognoz (11,2 proc. - red.). Gdy przyrównamy wzrost wynagrodzeń do lutowej inflacji to okaże się, że realnie po raz pierwszy od blisko dwóch lat wzrost wynagrodzenia zbliża się do granicy 10 procent. Oczywiście, część tego wzrostu jest nadal efektem podwyżki wynagrodzenia minimalnego i wyrównywania płac osób zarabiających powyżej najniższej krajowej przed podwyżką. Co za tym idzie, presja płacowa na przedsiębiorców nie maleje. Nie widać też oznak, że wynagrodzenia wyraźnie wyhamują w najbliższym czasie.

Ekspert komentuje, że szybki wzrost wynagrodzeń pokazuje, że rynek pracy nadal jest w dobrej kondycji: - Podobne wzrosty płac w różnych sektorach pokazują, że nie ma mowy o przypadkowych wahnięciach. Intensywny wzrost płac przemawia za scenariuszem rozwoju gospodarczego w 2024 r. opartego o konsumpcję. W zatrudnieniu, zgodnie z naszymi przewidywaniami, nic złego ani specjalnie dobrego się nie dzieje. Od blisko roku zatrudnienie sobie „pełza” w okolicy 0 proc. wzrostu.

Dodajmy na koniec, że - według informacji „Rzeczpospolitej” - tylko kilkanaście procent pracowników zarabia tyle, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie podawane przez GUS, zaś ok. 70 proc. Polaków ma pensję niższą od przeciętnej. Minimalne lub mniejsze wynagrodzenie, zgodne z przepisami o najniższej płacy, ma otrzymywać aż ponad 7 proc. zatrudnionych.

• Najniższa płaca wynosi obecnie 4 242 zł brutto, a od lipca to będzie 4300 zł.