Inflacja w marcu wyższa niż wynika ze wstępnego szacunku. GUS opublikował najnowsze dane

– Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 2 proc. (przy wzroście cen usług – o 6,6 proc. i towarów – o 0,4 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,2 proc. (w tym usług – o 0,3 proc. i towarów – o 0,1 proc.) – podał w poniedziałek 15 kwietnia Główny Urząd Statystyczny.

– Finalny odczyt inflacji CPI za marzec okazał się minimalnie wyższy od wstępnego odczytu. Ceny w ujęciu rocznym urosły o 2 proc., podczas gdy wstępny odczyt zakładał wzrost o 1,9 proc. Finalny odczyt dynamiki miesięcznej był jednak identyczny jak podczas wstępnego odczytu (0,2 proc.), dlatego nie spodziewamy się istotnej reakcji rynku – komentuje Piotr Ludwiczak, Zarządzający Funduszami VIG/C-QUADRAT TFI. – Czwarty miesiąc z rzędu finalny odczyt inflacji okazuje się niższy od pierwotnych oczekiwań. Jeśli w kolejnych miesiącach odczyty dalej będą zaskakiwały pozytywnie, może się to przełożyć na niższe rentowności obligacji skarbowych – dodał.

Kamil Łuczkowski, ekonomista Banku Pekao, przewiduywał, że inflacja w marcu może być nieco wyższa, niż wynika ze wstępnego szacunku GUS. Przypomnijmy, według wstępnych szacunków urzędu, inflacja w marcu wyniosła 1,9 proc.

– Nie wykluczamy niewielkiej rewizji wstępnych danych, o 0,1 pkt. proc. w górę, co oznaczałoby, że inflacja w marcu wyniesie 2 proc. – mówił PAP ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.

Zdaniem ekonomisty, inflacja w kolejnych miesiącach pozostanie niska mimo podniesienia stawki VAT na produkty żywnościowe z 0 do 5 proc. na początku kwietnia. – Sądzimy, że w kwietniu dojdzie do odbicia inflacji, m. in. przez efekt podwyżki VAT na artykuły żywnościowe, ale będzie ono niewielkie, ze względu na niską presję popytową oraz wojnę dyskontową, wskutek której największe sieci handlowe, przynajmniej na razie, biorą podwyżkę VAT na siebie – wskazał.

Łuczkowski przyznał, że największą niewiadomą stanowi kwestia uwolnienia cen ciepła, energii i gazu. Z końcem czerwca wygasają tarcze antyinflacyjne, na mocy których ceny energii były zamrożone. – Nie powinno być za to większego problemu z inflacją importowaną, bo wygasły już szoki podażowe związane z cenami surowców. Wprawdzie widzimy ich powolne odbicie, jednak nadal utrzymują się na niskim poziomie, poza tym pozytywnie działa tutaj silny złoty – powiedział Łuczkowski.

Według Łuczkowskiego, inflacja bazowa – liczona z wyłączeniem cen energii i żywności – będzie się obniżać. Zastrzegł jednak, że tempo jej spadku będzie maleć.

– Oczywiście, krajowe czynniki związane z silnym rynkiem pracy, wysoką dodatnią dynamiką płac oraz ożywieniem gospodarczym będą wpływać na inflację, dlatego obawiamy się, że w dłuższej perspektywie zacznie rosnąć. Inflacja na koniec 2024 r. wyniesie ok. 4 proc., a dopiero w 2025 r. odbicie inflacji może być wyraźniejsze – dodał Łuczkowski.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!