Jarosław Kaczyński stawia na bydgoszczanina, a 2. na liście - prof. Andrzeja Zybertowicza... krytykuje

Spięcie między Jarosławem Kaczyńskim a zajmującym drugie miejsce na liście kandydatów PiS w wyborach do Europarlamentu profesorem Andrzejem Zybertowiczem wywołały słowa, jakie padły w dwóch wywiadach z socjologiem, które ukazały się w tygodnikach „wSieci” oraz „Do Rzeczy”.

Profesor wspomniał w nich o błędach popełnianych przez prezesa Kaczyńskiego i minach, jakie podczas kampanii wyborczej podkładali mu działacze z PiS. Mówił o zdecydowanej dominacji, również w Toruniu, plakatów pochodzącego z Bydgoszczy lidera listy PiS Kosmy Złotowskiego, nad reklamami wyborczymi torunianina.

Wczoraj podczas wizyty w Bydgoszczy Jarosław Kaczyński nazwał postępowanie profesora mało rycerskim, tym bardziej że, jak dodał, sam wstawiał się za tym, by profesor zajął drugie miejsce na liście.

Sztab Zybertowicza odwołał po tym z przyczyn nagłych zapowiedziane wcześniej spotkanie polityka z dziennikarzami, profesor pojawił się jednak wieczorem na zorganizowanej w toruńskim Dworze Artusa konwencji podsumowującej jego kampanię.
Sala Wielka Dworu Artusa pełna była po brzegi, a nad głowami sympatyków pojawiło się również kilka transparentów z deklaracjami poparcia od bydgoszczan. Prowadzący spotkanie Dariusz Sobków porównał prof. Andrzeja Zybertowicza do rycerza, cech rycerskich dopatrywał się również wśród ludzi z otoczenia profesora.

Prof. Andrzej Zybertowicz podpisał ogłoszony wcześniej manifest Polaka - Europejczyka i zobowiązał się, że przekaże połowę ewentualnej diety poselskiej na stypendia dla potrzebujących.

Do różnicy zdań z prezesem odnosić się nie chciał.

- Prezes Kaczyński jest jedynym mężem stanu, który jest zdolny do zmiany Polski- powiedział.
Dopytywany przez dziennikarzy o to, czy miał okazję porozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim o tej sprawie, stwierdził, że nie ma na ten temat nic do powiedzenia.

Samą kampanię wyborczą ocenił natomiast jako płytką.

- Myślałem, że będzie więcej debat, w mniejszym lub większym gronie. Uniki kandydatów Platformy wskazują na to, że jest to część ich polityki wizerunkowej. Ciekaw jestem, jak na przykład pani Otylia wytłumaczyła się z sześciu lat polityki PO, o której zapewne nie ma specjalnego pojęcia? - mówił.

Prof. Zybertowicz proponował liderom listy PO w regionie debaty, ci jednak z tego nie skorzystali.