- Pochodzimy z jednej miejscowości - opowiada Marian Tabor.
- Chodziliśmy razem do szkoły - dodaje jego żona Halina.
Potem znaleźli się w różnych szkołach średnich w innych miejscowościach. Pan Marian, będąc już podchorążym Oficerskiej Szkoły Artylerii w Toruniu, przyjechał na swój pierwszy urlop do domu. Tak się złożyło, że w tym samym czasie swoją rodzinę odwiedziła także jego przyszła żona.
- Umówiliśmy się i tak umawiamy się do dziś - żartuje pan Marian.
Czytaj też: Rozbudowa szpitala na Bielanach
Od jesieni w 2002 r. państwo Taborowie mieszkają w Grębocinie. Doczekali się dwójki dzieci - córki i syna oraz czworga wnuków Jakuba, Michała, Wiktorii i Wojtka.
Drudzy jubilaci Danuta i Jan Wierzbowie poznali się na studenckim rajdzie w Sudetach.
Pani Danuta studiowała wówczas w Krakowie, a pan Jan w Poznaniu. Po studiach pani Danuta zaczęła pracę w Geofizyce.
- I za Geofizyką, czyli za pracą i mieszkaniem przenieśliśmy się do Torunia, już jako małżeństwo - wyjaśnia pani Danuta.
W 1990 roku państwo Wierzbowie kupili działkę w Młyńcu Pierwszym. Pan Jan - inżynier elektryk jest nadal czynny zawodowo. Państwo Wierzbowie mają trzech synów oraz sześć wnuczek: Weronikę, Agnieszkę, Barbarę, Zuzannę, Magdalenę i Michalinę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?