Jestem szczera aż do bólu

Nim zdobyła Pani doktor Złoty Stetoskop od pacjentów, porzuciła Pani karierę naukową...
Pracowałam w Katedrze i Klinice Dermatologii, Chorób Przenoszonych Drogą Płciową i Immunodermatologii Szpitala Uniwersyteckiego im. Jura-sza w Bydgoszczy. Pełniłam rolę asystenta, a potem adiunkta i nauczyciela akademickiego. Byłam kierownikiem pracowni u prof. Waldemara Placka. Po jego odejściu, podobnie jak moi koledzy zajęłam się „normalnymi” pacjentami.

Skąd Pani pochodzi? Gdzie teraz pracuje?
Urodziłam się w Białymstoku. Gdy powstawała Akademia Medyczna w Bydgoszczy, moi rodzice, lekarze, wraz ze mną przeprowadzili się do Bydgoszczy. Miałam wtedy rok. Pracuję w kilku miejscach, między innymi w Zakładzie Karnym w Koronowie. Od września będę kierować Lux-Medem w Toruniu. Teraz jestem tu dermatologiem.

A czym jest dla Pani praca w Zakładzie Karnym?
To zupełnie inny świat, traktuję tę pracę jako wyzwanie.

Co jest najważniejsze w budowaniu relacji między lekarzem a pacjentem? Ma Pani jakiś swój patent?
Jestem przede wszystkim człowiekiem. Buduję relacje międzyludzkie poprzez zaufanie. Pacjenci do mnie wracają. I to jest dla mnie jako lekarza najważniejsze. Staram się patrzeć na pacjentów całościowo. Nie tylko na ich problemy skórne. Szukam przyczyn choroby. Pacjent otrzymuje ode mnie, oprócz diagnozy, zapisanych leków, także wskazówki dotyczące diety i trybu życia.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

Z jakimi problemami dermatologicznymi zgłasza się najwięcej pacjentów?
Leczę osoby w różnym wieku, zarówno całkiem malutkie dzieci, jak i osoby starsze. U pacjentów obserwuję bardzo dużo reakcji alergicznych, m.in. na proszki do prania, czynniki środowiskowe. Sporo jest osób z łuszczycą, brodawczakami, znamionami. Przeprowadzam zabiegi, usuwam znamiona.

Zajmuje się też Pani doktor medycyną estetyczną, dziedziną coraz popularniejszą.
Uważam, że nie powinni brać się za to lekarze bez specjalizacji, doświadczenia, bo skutki bywają opłakane. Zanim zajęłam się pacjentami, zrobiłam specjalizację. Nie mam praktycznie powikłań. Nie ingeruję w budowę twarzy. I jestem szczera do bólu. Jeśli nie da się zrobić ust, jakich sobie życzy pacjentka, to od razu mówię.

Jest lato. Czy dużo pacjentów zgłasza się po niefrasobliwym korzystaniu ze słońca?
Świadomość zagrożeń, jeśli chodzi o ekspozycję na słońce, jest większa niż kiedyś. Zdarzają się jednak trudne przypadki, szczególnie po wyprawach w ciepłe kraje. Ostatnio miałam pacjenta, który wrócił z Kenii bardzo poparzony. Po wakacjach, we wrześniu planujemy w Lux Medzie akcję badania skóry.

Jak należy zabezpieczać się przed słońcem? Których kosmetyków używać?
Koniecznie trzeba stosować kremy z filtrami. Przy czym powinny to być prawdziwe dermokosmetyki kupione w aptece, a nie jakieś pseudokosmetyki z pseudofiltrami. Farmaceuta powinien dobrać krem odpowiedni dla skóry. Najlepiej pójść najpierw do dermatologa, potem zgłosić się do apteki i wziąć próbki. To umożliwi sprawdzenie, jaka będzie reakcja skóry. Dotyczy to zarówno dorosłych, jak i dzieci. I przed wyjazdem za granicę, i w Polsce. Najważniejsze to nie spiec się na słońcu.

Warto zobaczyć

ZOBACZ TAKŻE:
Toruńskie CBŚP i IAS zlikwidowały nielegalny spirytusowy biznes pod Grudziądzem

NowosciTorun