Kiedy zniknie gruzowisko w okolicach ul. Gagarina?

W poniedziałkowym wydaniu „Nowości” pisaliśmy o gruzowisku w sąsiedztwie pętli autobusowej przy ulicy Gagarina.

Jest ono pamiątką po dwóch dawnych hotelach pracowniczych Towimoru. Ich rozbiórka zaczęła się w połowie ubiegłego roku, nie trwała jednak długo. Pracujący przy niej ludzie zniknęli, zostawiając po sobie zawalony gruzami plac.

Zobacz także: Remigiusz Baczyński: szuka go policja, znajomi przeczesują bulwar [ZDJĘCIA+WIDEO]

Jak udało nam się ustalić, prace zostały wstrzymane jesienią przez inspektorów nadzoru budowlanego, którzy podczas kontroli stwierdzili wiele uchybień. Teren, na którym były prowadzone prace, nie został odpowiednio zabezpieczony, a przede wszystkim ich wykonawca nie spełnił wymogów dotyczących obchodzenia się z eternitem.

- Planowane jest rozliczenie wykonawcy zgodnie z zapisami umowy oraz dalsze dochodzenie strat w przypadku ich poniesienia - mówi rzeczniczka prezydenta Torunia Anna Kulbicka-Tondel. - 2 stycznia 2017 roku wypowiedziano umowę wykonawcy, a w międzyczasie po bezskutecznych jego wezwaniach przeprowadzono nowy nabór i obecnie jest przygotowywana umowa na dokończenie rozbiórki.

Resztki dawnych hoteli oraz panujący wokół nich rozbiórkowy bałagan powinny ostatecznie zniknąć do końca lutego.

Wczoraj pisaliśmy o tym, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zobowiązał gospodarzy miasta, aby uporządkowali plac do końca ubiegłego roku. W związku z sytuacją magistrat wystąpił jednak o przedłużenie tego terminu.

W miejscu wyburzonych dwóch dawnych hoteli powstać ma parking dla osób, które zdecydują się zostawić na nim samochód przesiadając się do pojazdów komunikacji miejskiej.