Kolejna porażka Apatora. Torunian czeka ciężka walka o utrzymanie [zdjęcia]

Najwierniejsi fani Apatora liczyli na niespodziankę. Nadzieje wiązali z tym, że kilka punktów do dorobku drużyny dorzuci młodzież i uda się powalczyć z liderami rywala. Nic z tego...

Już pierwsza seria czterech wyścigów pokazała, że o sukces będzie ciężko. Unia prowadziła po nich 15:9 wygrywając wszystkie wyścigi indywidualnie, a jej zawodnicy wyprzedzali na trasie gospodarzy. Szczególnie bolał bieg juniorów, bo po starcie torunianie prowadzili 4:2...

Gospodarze "odżyli" na początku drugiej serii. Piąty bieg wygrał Adrian Miedziński (najlepszy mecz w tym sezonie) przed Jaimonem Lidseyem, Chrisem Holderem i Jasonem Doyle'm, a w szóstym remis w rywalizacji z arcysilną parą Emil Sajfutdinow - Janusz Kołodziej uratował jadący w parze z Krzysztofem Lewandowskim Robert Lambert. Chwilę później najlepsi na starcie byli Paweł Przedpełski z Jackiem Holderem, ale upadł Kacper Pludra. W powtórce wygrał Piotr Pawlicki, co dało Unii remis.

Trzecia seria rozpoczęła się podwójnym zwycięstwem Unii (Lidsey przed Doyle'm, Robertem i Karolem Żupińskim). A ponieważ w dziewiątym biegu Unia "poprawiła" wygraną 4:2, przewaga gości wzrosła do 10 punktów. Po remisie w 10. gonitwie nadzieję w serca kibiców wlali w 11. biegu wychowankowie Apatora - Przedpełski i Adrian Miedziński podwójnie pokonali Sajfutdinowa i Doyle'a. W 12. po starcie na czele jechali Przedpełski i Krzysztof Lewandowski, lecz junior Apatora spadł na czwartą lokatę, wyprzedzony przez Pludrę i Kołodzieja. Sytuację pogorszył jeszcze 13. wyścig, który zakończył się remisem po wygranej Pawlickiego z Jackiem Holderem i Lambertem. Aby myśleć o zwycięstwie torunianie musieli wygrać podwójnie oba wyścigi nominowane.

Zwycięstwo gościom zapewnił Jason Doyle, który pokonał w 14. biegu Miedzińskiego (chyba najlepszy mecz w tym sezonie) i Lamberta (ostatni był Kołodziej). Ostatni bieg nie miał już większego znaczenia. Unia wygrała go 4:2 (Pawlicki przed J. Holderem, Sajfutdinowem i Przedpełskim), pieczętując zasłużone zwycięstwo 49:41. Goście w praktyce kontrolowali cały mecz.

W innym piątkowym meczu GKM Grudziądz przegrał w Gorzowie ze Stalą tylko 41:49. W następnej kolejce grudziądzanie zmierzą się na swoim torze 4 lipca z Apatorem i może to być mecz o utrzymanie.

Apator Toruń - Unia Leszno 41:49. Apator: P. Przedpełski 9 (2,1,0,3,3,0), J. Holder 9+1 (2,2,2,1*,2), C. Holder 3+2 (1*,1,1*,-), A. Miedziński 9+1 (0,3,2,2*,2), K. Marciniec 0 (-,-,-,-,-), K. Żupiński 0 (0,0,0), K. Lewandowski 2 (2,0,0), R. Lambert - 9+1 (2,3,1,2,1*); Unia: E. Sajfutdinow 9 (3,2,3,0,1), J. Kołodziej 7+1 (3,1*,1,2,0), J. Lidsey 5 (0,2,3,0), J. Doyle 9+1 (3,0,2*,1,3), Pi. Pawlicki 13 (1,3,3,3,3), D. Ratajczak 2 (1,1,0), K. Pludra 4+1 (3,w,1*), K. Sadurski - ns

Zobacz wideo:
Bezpieczeństwo nad wodą. To musisz wiedzieć!