[break]
Miniony weekend dla najnowocześniejszego obiektu kulturalnego w mieście był prawdziwym polem doświadczalnym. Najpierw w sobotę można było dać się porwać dźwiękom Art Prog Festival, czyli wędrującemu po Toruniu od kilku lat festiwalowi muzyki progresywnej Grzegorza Kopcewicza. A już dzień później całe rodziny przyciągnęła na Jordanki specjalna mikołajkowa edycja poznańskiego LuxFestu. Obie imprezy miały frekwencję na poziomie 1800 widzów, a rozdawane na nie wcześniej bezpłatne wejściówki rozeszły się w ekspresowym tempie.
Razem z dziećmi
W niedzielę nastoletni fani Arki Noego oraz miłośnicy ciężkich brzmień w koszulkach z logo Luxtopedy zdominowali Jordanki. Fenomen tego pierwszego zespołu był szczególnie zauważalny po zakończeniu jego koncertu, gdy niemal cała publiczność opuściła salę. I to na nieszczęście tuż przed występem toruńskiej grupy Moove, która od kilkunastu miesięcy zagarnia festiwalowe nagrody. W takiej sytuacji panowie nie mieli łatwego zadania, sytuację utrudniała dość duża odległość między sceną a pierwszymi barierkami dla publiczności.
PRZECZYTAJ:King Crimson w Toruniu? A czemu nie?
W tym czasie dzieci z rodzicami korzystały już z atrakcji artystycznej strefy, w której można było m.in. nauczyć się animować teatralne lalki, wybudować konstrukcję z ogromnych klocków, przeprowadzić wiele doświadczeń chemicznych, a nawet wziąć udział w przygotowanej przez muzyków Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej mikołajkowej odsłonie „Czasu dla nas”. Zainteresowanie zarówno koncertem Arki Noego jak i dziecięcą strefą pokazało głód podobnych familijnych imprez. Bo własnego rodzinnego festiwalu jeszcze się w Toruniu nie dorobiliśmy.
Frytki i zapiekanki
Uwagi co do brzmienia w nowej sali było podzielone. Nie brakowało bardzo dobrych ocen, ale były też osoby, które kręciły nosem. Na pewno nowoczesny obiekt stwarza nowe możliwości dla Torunia, a także jest szansą, aby usłyszeć artystów, którzy do tej pory, z uwagi na brak odpowiedniego miejsca koncertowego, omijali Toruń szerokim łukiem. Albo wybierali sąsiednią Bydgoszcz.
Minusem jest m.in. mało miejsc miejsc do siedzenia w foyer. Ale może to celowy zabieg, aby w przerwach imprez napędzać ludzi do hiszpańskiego tapas baru „Picado”, który już wkrótce zostanie otwarty. Na razie gastronomię zapewnił uczestnikom niedzielnej imprezy toruński hotel „Filmar” serwując... frytki i zapiekanki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?