O dojeździe autem do nowej przychodni przy Batorego i niepoprawnych opiekunach czworonogów

- Z chwilą otwarcia, vis a vis przychodni przyszpitalnej, nowej siedziby NZOZ „Nasz Lekarz” ulica Batorego na tym odcinku jest zastawiona samochodami i znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem - mówi Czytelnik, który niedawno korzystał z usług „Naszego Lekarza”. Jak twierdzi, kierowcy samochodów ustawionych przy ulicy zostali ukarani przez Straż Miejską za parkowanie w niewłaściwym miejscu.

Dyrektor administracyjny przychodni „Nasz Lekarz” Grzegorz Tyczyński jest sygnałem Czytelnika zdziwiony.

- Problem z parkowaniem mieliśmy na początku stycznia. Od czasu oddania do użytku parkingów obok przychodni nie dotarł do mnie żaden sygnał o tego rodzaju kłopotach - mówi dyr. Tyczyński. - Mamy na parkingu 50 miejsc dla naszych pacjentów. Właśnie uruchomiliśmy też parking dla pracowników. Nie zdarza się raczej, by wszystkie miejsca, co do jednego, były zajęte.

Jak dodaje Grzegorz Tyczyński, parking jest dla pacjentów „Naszego Lekarza” darmowy. Inni będą mogli zostawiać tam auta odpłatnie (na razie zresztą opłaty nie są pobierane).

A jak wyglądają statystyki związane z nieprawidłowym parkowaniem na tym odcinku ul. Batorego?

Rzecznik prasowy Straży Miejskiej Jarosław Paralusz przyznaje, że municypalni odnotowali więcej interwencji niż przed rokiem. Od 7 stycznia do 12 lutego 2018 roku było ich 59, w takim samym okresie tego roku - 80.

- Część naszych interwencji dotyczy tarasowania dojazdu do szpitala karetkom pogotowia - dodaje rzecznik.

Tu były pieski!

Zrobiło się cieplej, śnieg stopniał i wrócił wieczny problem.

- Wyszłam z córką na spacer. Musiałyśmy uważać, żeby nie wdepnąć w psią kupę! Trawniki są „usiane” odchodami - mówi Czytelniczka z Grę-bocina. - Póki leżał śnieg, nie było tego widać…

- Kto nie posprząta po swoim psie, powinien liczyć się z mandatem karnym w wysokości do 500 zł - przypomina Jarosław Paralusz.

Jak twierdzi rzecznik Straży Miejskiej, coraz więcej właścicieli psów sprząta po swoich pupilach. Niestety, nie wszyscy...

Czytelnicy sygnalizują

- Śnieg się stopił, pozostały zwały piasku na chodnikach. Czy na ich uprzątnięcie trzeba czekać do wiosny? - zastanawia się Czytelniczka.

Pytanie przekazaliśmy Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania, skąd trafiło do Miejskiego Zarządu Dróg. Odpowiedź opublikujemy.

- Dlaczego nie we wszystkich szkołach są gabinety stomatologiczne? - pyta ojciec ucznia toruńskiej podstawówki.

Do sprawy wrócimy.