Ma powstać nowoczesne centrum szpitalne o strategicznym znaczeniu dla całego regionu. Już teraz jest jednym z największych pracodawców w mieście (ponad dwa tysiące pracowników), udziela w ciągu roku ponad 140 tysięcy porad i te liczby pójdą w górę. Jednak o rozbudowie szpitala, który od dawna nie spełnia swojej roli i wymogów (był budowany w latach 60. XX wieku według projektu dla sanatorium), mówi się na poważnie od lat 90.
Dlatego trudno się dziwić sceptykom, którzy nie wierzą, że tym razem ambitne plany zostaną zrealizowane, tym bardziej że w odczuciu społecznym nic konkretnego się w sprawie rozbudowy nie dzieje. Nikt nie widział koparek ani nawet łopat. Rozbudowa pozostaje na razie na papierze i musi przebrnąć przez urzędniczą machinę.
A potrzeby i zarazem argumenty przemawiające „za” są bardzo poważne i konkretne. Szczególnie, jeśli chodzi o blok operacyjny z prawdziwego zdarzenia. Teraz sale operacyjne są rozsiane po wszystkich piętrach. Stanowczo za mała jest intensywna terapia, niewystarczający szpitalny oddział ratunkowy. Jedyny taki - jak dotąd - w Toruniu, który co prawda stosunkowo funkcjonalnie był zaprojektowany, ale obecnie jest już za mały.
Nowy SOR ma mieć dwie sale operacyjne, w których można będzie wykonywać szybko poważne zabiegi po wypadkach. Pierwsza godzina „po” jest decydują dla ofiary wypadku. A ofiarą może być każdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?