Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze do wydania z głową i sercem - radzi premier Ewa Kopacz

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Premier Ewa Kopacz w otoczeniu przedstawicieli władz samorządowych i polityków, którzy przybyli wczoraj do Ostromecka z całego województwa
Premier Ewa Kopacz w otoczeniu przedstawicieli władz samorządowych i polityków, którzy przybyli wczoraj do Ostromecka z całego województwa Dariusz Bloch
Kontrakt Terytorialny dla Kujawsko-Pomorskiego został podpisany wczoraj w Ostromecku w obecności premier Ewy Kopacz, przedstawicieli samorządów i polityków z całego województwa.

- Droga do tego kontraktu była wyboista, ale nieważne, co było po drodze. Ważny jest finał - stwierdziła wczoraj pani premier przed podpisaniem dokumentu.

Dziękowała obecnej na sali Teresie Piotrowskiej, pochodzącej z Bydgoszczy minister spraw wewnętrznych, że poradziła sobie z tą trudną sytuacją. Tyle że to bydgoscy politycy na czele z prezydentem Rafałem Bruskim wywołali zamieszanie wokół kontraktu. Co ciekawe, według nieoficjalnych informacji, to właśnie minister Piotrowska miała skłonić minister infrastruktury i rozwoju Marię Wasiak do wzięcia pod uwagę list prezydenta Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że przez to kujawsko-pomorski kontrakt został zatwierdzony przez rząd z tygodniowym opóźnieniem. W międzyczasie doszło do spotkania z udziałem minister Wasiak, prezydenta Bruskiego i marszałka województwa Piotra Całbeckiego. Okazało sie, że płynące z Bydgoszczy pretensje o rzekomym nieuwzględnieniu interesów tego miasta są kompletnie bezpodstawne.

Wczoraj w Ostromecku, przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach, nie dało się odczuć tego zamieszania. Co więcej, marszałek Całbecki starał się zminimalizować znaczenie toruńsko-bydgoskich animozji.

- Jesteśmy jednym województwem, jedną ekipą, a Bydgoszcz to najważniejsze miasto tego regionu - zadeklarował oficjalnie.

- Te pieniądze trzeba wydać z głową i z sercem. Czasem potrzeba więcej serca, żeby odczytać dobrze oczekiwania ludzi - dodała premier Kopacz.

Dodajmy, że kontrakt przewiduje dla województwa 20-25 miliardów złotych z budżetu państwa i funduszy unijnych. Z inwestycji wpisanych na listy podstawowe w tym dokumencie jest więcej bezpośrednio dotyczących Bydgoszczy.

- Kontrakt tak naprawdę został napisany pod dyktando rządu, który wprowadził do niego zadania o charakterze państwowym - ocenia prezydent Torunia Michał Zaleski. - One zdominowały ten dokument. Kilka pojedynczych projektów samorządowych na pewno nie może satysfakcjonować. Dlatego zdecydowanie domagaliśmy się umieszczenia na liście warunkowej, czyli rezerwowej, toruńskich projektów. Teraz musimy zadbać, by w momencie, gdy będą gotowe, zostały skierowane do realizacji.(szu, ao)

WARTO WIEDZIEĆ
Zarząd w Bydgoszczy
W czasie wizyty premier Ewy Kopacz okazało się, że Zarząd Dorzecza Wisły znajdzie się w Bydgoszczy.
O siedzibę tej instytucji starał się też Toruń.
Decyzja rządu to koło ratunkowe przed wyborami dla prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska