Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatowali bezdomnego, bo już nie chciał dla nich okradać samochodów? Ofiara jest po operacji

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Mężczyzna jest po operacji. W szpitalu usunięto mu śledzionę. Policja prowadzi czynności pod kątem pobicia i ewentualnego pozbawienia wolności.
Mężczyzna jest po operacji. W szpitalu usunięto mu śledzionę. Policja prowadzi czynności pod kątem pobicia i ewentualnego pozbawienia wolności. poscigi.pl
- Kazali mi okradać samochody. Kradłem. Kiedy już nie chciałem kraść pobili mnie. Rozebrali do naga, wywieźli do lasu i znowu pobili – opowiada 22-letni bezdomny z Gorzowa. Mężczyzna jest po operacji. W szpitalu usunięto mu śledzionę. Policja prowadzi czynności pod kątem pobicia i ewentualnego pozbawienia wolności.

Cała historia brzmi przerażająco. 22-letni Przemek Puk wyszedł właśnie ze szpitala. Podciąga koszulkę, a tam ogromna blizna po świeżej operacji. Jeszcze nie zagojona, tylko ściśnięta klamrami. Co się stało? – Zostałem dotkliwe pobity przez dwóch mężczyzn, dla których okradałem samochody – opowiada bezdomny.

Przemek od pewnego czasu okradał samochody. Kazali mu to robić dwaj wyrośnięci mężczyźni i kobieta. – Mieszkają na ul. Wyszyńskiego koło stadionu Warty – mówi Przemek. To tam przynosił fanty z okradzionych samochodów. Najczęściej to były radia, ale Przemek zabierał wszystko co miało jakąś wartość. – Dawali mi za to 20 do 30 zł – mówi bezdomny 22-latek.

W końcu Przemek wpadł. Było pewne, że już dalej nie może kraść. – Powiedziałem im, że już nie będę kradł – mówi 22-latek. I wtedy się zaczęło. Mężczyźni nakazali Przemkowi dalsze kradzieże. Nie było mowy o tym, że przestanie włamywać się do samochodów. W końcu, jak opowiada Przemek, został dotkliwe pobity.

We wtorek, 5 września, dwaj mężczyźni i kobieta mieli pobić bezdomnego. - Uderzali mnie w brzuch i kopali – opowiada Przemek. Mężczyzna upadł na ziemię zwijając się z bólu. Wtedy bandyci powiedzieli, że zawiozą go do szpitala. W rzeczywistości wrzucili go do auta i rozebrali do naga, jak wynika z relacji ofiary. – Wywieźli mnie za miasto do lasu, tam jeszcze raz dostałem i mnie zostawili – wspomina 22-latek.

Pobity Przemek trafił do szpitala. Tam do razu przeszedł operację. – Wiem, że lekarze wycieli mi śledzionę, bo była uszkodzona od uderzeń – mówi Przemek, który w poniedziałek, 11 września, wyszedł ze szpitala. Mówi, że boi się, że znowu każą mu okradać samochody, a jak się nie zgodzi to zostanie pobity.

U Przemka w szpitalu byli gorzowscy policjanci. – Prowadzimy postępowanie pod kątem pobicia i ewentualnego pozbawienie wolności – mówi sierż. szt. Maciej Kimet z zespołu prasowego lubuskiej policji. Mundurowi weryfikują to, co powiedział im pobity bezdomny. Nikt też nie został jeszcze zatrzymany. – Musimy wszystko dokładnie wyjaśnić – mówi sierż. szt. Kimet.

Zobacz również: Pobili go, bo zwrócił im uwagę. Napaść na ulicach Ełku

Przeczytaj też: **Nożownik, który chciał zabić kobietę nie przyznaje się do winy**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skatowali bezdomnego, bo już nie chciał dla nich okradać samochodów? Ofiara jest po operacji - Gazeta Lubuska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska