Laureatka „Kryształowego Serca Radcy Prawnego” przyznawanego przez Krajową Radę Radców Prawnych urodziła się 77 lat temu w Wilnie. Od piątego roku życia mieszka w Toruniu. To tu, na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika ukończyła prawo.
- Kiedy przyszedł czas wyboru od razu wiedziałam, że nie nadaję się do tego, by być prokuratorem. Zdecydowałam, że będę radcą prawnym, bo mogę to połączyć z pracą społeczną - opowiada pani Lucyna Szalkowska w rozmowie z „Nowościami”.
Czytaj też: Rośnie liczba pracujących na czarno
Prawniczka pracowała w wielu miejscach m.in. w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy, czy Sanepidzie. Od wielu lat jest zaangażowana w niesienie bezinteresownej pomocy prawnej na rzecz kościoła. św. Michała Archanioła i bł. Bronisława Markiewicza w Toruniu oraz jego parafian.
Po przejściu na emeryturę Lucyna Szalkowska zaangażowała się w pomoc najbardziej potrzebujących w ramach akcji pro publico bono. Pomocy tej udziela od 2013 roku. Ponadto od wielu lat wspiera również akcje rozwoju rodziny.
- Do moich zadań należy niesienie pomocy rodzinom, które znalazły się w trudnej sytuacji - opowiada Lucyna Szalkowska.
Warto podkreślić, że pani Lucyna bezinteresownie pomagała ludziom w czasie tzw. aktywności zawodowej.
Udzielała porad prawnych m.in. rodzinom ofiar katastrofy kolejowej, która wydarzyła się w 1980 roku pod Otłoczynem. Brała też aktywny udział w pracach na rzecz samorządu radców prawnych, pełniąc funkcję członka Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego, czy Komisji ds. Wykonywania Zawodu. Za zaangażowanie została odznaczona złotą odznaką „Zasłużony dla samorządu radców prawnych”. Z kolei w kwietniu tego roku otrzymała „Kryształowe Serce Radcy Prawnego”.
Przeczytaj także: Strzelał do kotów swoich sąsiadów
- Jestem bardzo szczęśliwa, że zostałam laureatką tak pięknego wyróżnienia, ale najlepszą nagrodą jest dla mnie wdzięczność ludzi, którym pomogłam - podkreśla pani Lucyna.
Prawniczka w rozmowie z „Nowościami” mówi, że wykonując zawód radcy prawnego przez wiele lat była świadkiem wielu dramatów, sytuacji bez wyjścia.
- W pewnym momencie wykonywania zawodu, postanowiłam poszerzać swoją wiedzą z zakresu psychologii. Dziś mam w domu wiele podręczników i książek. Ktoś mógłby pomyśleć, że nie jestem prawnikiem, ale moja praca to nie tylko artykuły i paragrafy. Ja mam kontakt z żywym człowiekiem. On bardzo często potrzebuje usłyszeć kilka ciepłych słów, które dodadzą mu otuchy - tłumaczy Lucyna Szalkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?