Ratunek w dobrym naborze

Jeszcze w marcu przynajmniej niektórzy pedagodzy wierzyli, że reforma na spółkę z niżem demograficznym nie zrujnują im zawodowej kariery. Tym bardziej, że szefowa resortu edukacji Anna Zalewska powiedziała publicznie - w rozmowie z „Nowościami” - że zwolnień w mieście nie będzie.

- Mamy prezent dla Torunia. Policzyliśmy oddziały, sprawdziliśmy warianty przekształceń i w Toruniu utworzone będą 22 dodatkowe etaty dla nauczycieli, a samorząd dostanie prawie 6,6 mln dodatkowych pieniędzy na sześciolatki uczące się w przedszkolu - zapowiadała wówczas.

Czytaj też: Citomed zamyka przychodnie na rok

I choć urzędnicy nie chcą podać żadnych konkretów, to z danych ZNP wynika, że zwolnienia będą: 24 nauczycieli i 4 pracowników administracji i obsługi. Jak udało nam się ustalić, tylko 5 z nich przejdzie na emeryturę bądź skorzysta ze świadczeń kompensacyjnych. Reszta zasili szeregi bezrobotnych, a zwalnianym pedagogom - zgodnie z zapisami w Karcie Nauczyciela - miasto będzie musiało wypłacić półroczne odprawy. Co miesiąc bądź jednorazowo.

Nauczycielom nie pracuje się łatwo. Odczuwają coraz większy niepokój związany z tym, co wydarzy się po wakacjach. I w nieoficjalnych rozmowach mówią, że nie wiedzą, czego i jak będą uczyć. Zaprzeczają też, by ich do pracy w zreformowanej szkole jakoś specjalnie przygotowywano.

- Znamy same ogólniki, o których można sobie poczytać w internecie. Wiemy, że lepsza będzie wycieczka śladami Żołnierzy Wyklętych niż do Biskupina - mówi Agnieszka, matematyczka w jednej z toruńskich podstawówek.

Przeczytaj także: Kim był TW Leszek i co robił?

Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia daje nauczycielom jeszcze jedną - poza wynikami naboru - nadzieję.

- O liczbie godzin nauczycielskich w danym roku szkolnym decydują także liczby uczniów jakie będą w danej klasie - mówi. - Te liczby mają wpływ na to, czy będą podziały na grupy na takich przedmiotach jak: biologia, chemia, fizyka, informatyka, języki obce, wychowanie fizyczne. A liczba uczniów w danych klasach będzie znana po posiedzeniach kwalifikacyjnych rad pedagogicznych, które będą odbywały się przez zakończeniem zajęć szkolnych, czyli przed 23 czerwca.

Nie można zapominać, że od połowy marca działa kuratoryjny bank ofert pracy dla nauczycieli z regionu. Wczoraj było w nim ponad pół tysiąca propozycji m.in. dla polonistów, fizyków, matematyków, doradców zawodowych. Problem jednak w tym, że całe etaty rzadko kto oferuje. Dominuje praca na 2-4 godziny tygodniowo.

- Baza ofert pracy stworzona została z godzin zabranych np. polonistom - tłumaczy Urszula Polak, szefowa ZNP. - Polonista ucząc w czterech klasach po 5 godzin tygodniowo realizuje etat plus 2 nadgodziny. To z nich robi się wakat dla innego polonisty, który będzie objeżdżał szkoły w całym mieście aby uratować się przed zwolnieniem. Jak ułożyć plan, jak pogodzić oczekiwania uczniów i rodziców, jak realizować awans zawodowy?

Zobacz także:

Zwolnienia wśród nauczycieli ciągną się nieprzerwanie od kilku lat. Powoduje je przede wszystkim niż demograficzny i stale zmniejszająca się liczba uczniów. Dotyczy to głównie wygaszanych obecnie gimnazjów i placówek ponadgimnazjalnych wszystkich typów.

To właśnie demografia była przyczyną ogromnej etatowej czystki w Toruniu w 2013 roku. Wówczas z artykułu 20 Karty Nauczyciela, czyli z braku godzin, do zwolnienia przewidziano 91 osób. 241 kolejnych - by zachować pracę - zgodziło się na redukcję części etatów i zrezygnowało z części uposażenia. 66 innych nauczycieli skorzystało wówczas z rocznych urlopów na poratowanie zdrowia.

NowosciTorun