Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MRGARDEN GKM Grudziądz planowo przegrał w Zielonej Górze. Starcie z ROW-em Rybnik przełożone!

Karol Piernicki
Karol Piernicki
Powrót Krystiana Pieszczka z MRGARDEN GKM GRudziądz na swój poprzedni domowy tor w Zielonej Górze był kompletnie nieudany
Powrót Krystiana Pieszczka z MRGARDEN GKM GRudziądz na swój poprzedni domowy tor w Zielonej Górze był kompletnie nieudany Łukasz Trzeszczkowski
Nie było niespodzianki w zaległym spotkaniu pierwszej kolejki PGE Ekstraligi. W Zielonej Górze gospodarze pokonali MRGARDEN GKM Grudziądz.

Starcie Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z grudziądzanami miało tylko jednego faworyta.

Czytaj także: Grudziądzanin Adrian Kurek zapowiada agresywną jazdę w koszulce mistrza Polski w Tour de Pologne

Byli nim oczywiście miejscowi, którzy wykorzystali atut własnego toru i sięgając po trzy punkty (także za bonusa, bo wygrali w Grudziądzu) awansowali na drugie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi.

W Zielonej Górze padało delikatnie już od godziny 15 w poniedziałek. Pięć godzin później rozpoczął się mecz.

W pierwszym biegu kapitalnym startem popisał się Jarosław Hampel, a Jacob Thorsell na pierwszym łuku objechał Krystiana Pieszczka. Dla tego ostatniego był to powrót do Zielonej Góry, ale powrót zupełnie nieudany.

W biegu juniorskim zdecydowanie wygrali gospodarze, ale chwilę później indywidualne zwycięstwo odniósł Krzysztof Buczkowski, natomiast Rafał Okoniewski minął na dystansie Jasona Doyla i goście zniwelowali nieco straty.

Za moment Artiom Łaguta przywiózł kolejną trójkę dla przyjezdnych i po pierwszej serii miejscowi prowadzili różnicą tylko czterech oczek.

W trzech kolejnych wyścigach zielonogórzanie powiększyli ją do dziesięciu punktów. Wykluczony za upadek był Antonio Lindbaeck, walki z rywalami nie umiał nawiązać Pieszczek. W biegu ósmym pojechał za niego z rezerwy taktycznej Buczkowski.

Kolejny upadek grudziądzkiego Szweda

MRGARDEN GKM zamiast odrabiać straty, znów przegrał podwójnie. Ponownie na torze leżał Lindbaeck, a Buczkowski przegrał z dwoma rywalami i zrobiło się 17:31.

Po szóstej gonitwie delikatne opady przerodziły się w ulewę. Jako że spełniono regulaminowy wymóg odjechania ośmiu biegów, by zaliczyć wynik, sędzia udał się na naradę z przedstawicielami obu ekip, po czym zakończył spotkanie. Trzy punkty zostały w Zielonej Górze.

Trener MRGARDEN GKM reagował zmianami

- Na początku tego pojedynku przegrywaliśmy minimalnie czterema punktami. Później ta przewaga robiła się coraz większa więc próbowaliśmy ratować wynik od razu, gdyż wiedzieliśmy, że będzie padać nadal - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Robert Kempiński, trener gości. - Nie czekaliśmy na wykorzystanie taktycznych w ostatnich seriach, reagowaliśmy od razu. Niestety, nie wyszło. Alex Zgardziński pojechał bardzo dobrze, dzięki czemu przeciwnicy podwójnie zwyciężyli. Czasem tak bywa, że seniorzy przegrywają z juniorami.

- Szczęście w nieszczęściu, że odjechaliśmy osiem biegów. Dobrze, że mamy kolejne spotkanie już za sobą. Sędzia podjął jedyną słuszną decyzję, gdyż rozpadało się dość mocno i nie warto było ryzykować - skomentował z kolei Marek Cieślak, trener Ekantor.pl Falubazu.

Pojedynek sezonu w Grudziądz - stawką życie w ekstralidze

W żużlowej ekstralidze do odjechania przed fazą play-off pozostały cztery kolejki. W piątek na torze w Parku Miejskim premiera pierwszej z nich.

Stawka pojedynku pomiędzy MRGARDEN GKM Grudziądz a ROW-em Rybnik będzie bardzo duża.

Goście wpadli w ogromne tarapaty. Do Grudziądza przyjadą bez swojego lidera Grigorija Łaguty, którego przyłapano na stosowaniu dopingu.

Co więcej, rybniczanom odjętych zostanie prawdopodobnie pięć dużych punktów, co sprawi, że staną się murowanym kandydatem do spadku.

Mimo braku Rosjanina zespół przyjedzie więc walczyć, choć trudno spodziewać się, by wywiózł punkty z Parku Miejskiego. Zwłaszcza że w ostatnich meczach na swoim torze grudziądzanie pokazali dużą klasę i to, że dogadali się już z domowym owalem.

Przed podopiecznymi Roberta Kempińskiego pojawiła się nie tylko szansa na uniknięcie degradacji, ale i konieczności walki w barażach.

Aby tak się stało, nie można dać się wyprzedzić Get Wellowi Toruń. Z Rybnikiem przydałoby się więc nie tylko wygrać, ale i pomyśleć o bonusie.

Straty MRGARDEN GKM bardzo duże

Tu jest jednak pewien problem.

Do odrobienia są bowiem aż 24 punkty z pierwszego meczu. Na Śląsku MRGARDEN GKM zdobył bowiem raptem 33 punkty. Kibice liczą jednak, że znakomitą formę utrzymają Antonio Lindbaeck, Krzysztof Buczkowski i Artiom Łaguta, a także, że swoje najlepsze momenty przypomną sobie Rafał Okoniewski i Krystian Pieszczek. Przydadzą się też punkty młodzieżowców.

Nasz zespół w poniedziałek rywalizował w Zielonej Górze w zaległym spotkaniu pierwszej kolejki.

Zgodnie z oczekiwaniami przegrał, choć na początku próbował walczyć. Tamte zawody przerwano po ośmiu biegach z powodu opadów deszczu.

- Z jednej strony bardzo dobrze, że przerwaliśmy to spotkanie. Mamy przed sobą jeszcze trochę meczów do odjechania Te spotkania o stawkę dopiero się zaczynają - powiedział po zawodach Krzysztof Buczkowski. - Wynik nie jest dla nas satysfakcjonujący, gdyż przegraliśmy. Daliśmy jednak z siebie wszystko. Mecz nie był pełnowymiarowy, ale czasem tak bywa.

11. kolejka PGE Ekstraligi - harmonogram

Piątek: MRGARDEN GKM Grudziądz - ROW Rybnik (19); niedziela: Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra (16.30), Fogo Unia Leszno - Get Well Toruń oraz Cash Broker Stal Gorzów Wielkopolski - Betard Sparta Wrocław (oba godz. 19)

Awizowane składy na mecz GKM - ROW

ROW Rybnik: 1. Tobiasz Musielak, 2. Damian Baliński, 3. Max Fricke, 4. Rafał Szombierski, 5. Fredrik Lindgren, 6. Robert Chmiel.

MRGARDEN GKM Grudziądz: 9. Antonio Lindbaeck, 10. Krystian Pieszczek, 11. Krzysztof Buczkowski, 12. Rafał Okoniewski, 13. Artiom Łaguta, 15. Kamil Wieczorek.

Aktualizacja: spotkanie przełożone!

Nie dojdzie do skutku piątkowe spotkanie MRGARDEN GKM Grudziądz z ROW-em Rybnik, otwierające jedenastą kolejkę PGE Ekstraligi. Dzisiaj poinformowano, że po konsultacjach z komisarzem toru Krzysztofem Okupskim, który był obecny na obiekcie przy Hallera, starcie zostało przełożone na niedzielę, na godzinę 16.30. Powodem tego jest zły stan toru po obfitych opadach deszczu, a także złe prognozy pogody na czwartek i piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska