Pingpongiści ASTS Olimpii-Unii Grudziądz wygrali dwa trudne mecze wyjazdowe w I lidze!

Gracze ASTS Olimpii-Unii w sobotę i niedzielę rozgrywali dwie ligowe potyczki awansem.

W obu nie byli faworytem, bo mierzyli się z dwiema z trzech absolutnie czołowych drużyn w lidze Ale złożona głównie z młodych graczy ekipa zdołała sprawić dwie sensacje, inkasując komplet punktów. Najpierw - w sobotę - podopieczni grającego trenera Szymona Malickiego rywalizowali z UKS Wartą Kostrzyn nad Odrą. Po pierwszych grach singlowych gospodarze prowadzili 2:0. Bogusław Koszyk pokonał Samuela Kulczyckiego, natomiast Marek Prądziński bez straty seta ograł Kamila Dziadka. W drugiej serii Jakub Perek dołożył trzeci punkt dla miejscowych, pokonując Szymona Malickiego. Honoru ASTS Olimpii-Unii bronił Artur Grela, który zwycięstwem 3:1 nad Marcinem Truszkowskim dał gościom pierwsze oczko.

Grudziądzanie odrobili wynik w deblach

Po deblach był już remis 3:3. Dwa grudziądzkie duety wygrywały swoje pojedynki, dzięki czemu zespół odrobił całe straty. Druga tura gier pojedynczych nie przyniosła zmian. Na pierwszym stole Koszyk 3:0 zwyciężył z Malickim, choć w każdym z setów jego przewaga była minimalna.

Na drugim natomiast Grela sprawił miłą niespodziankę, pokonując 3:1 doświadczonego Prądzińskiego. Tym samym junior ASTS Olimpii-Unii wywalczył komplet punktów.

Dwie ostatnie gry przyniosły zmianę rezultatu. Dziadek triumfował bez straty seta w meczu z Truszkowskim. Obok walka szła na całego. Kulczycki prowadził już 2:0 z Perkiem, ale ten zdołał wyrównać.

Czytaj także: Siatkarze Stali Grudziądz wrócili na zwycięską ścieżkę. Wygrali w Świnoujściu 3:0

W ostatniej odsłonie dnia nerwy lepiej opanował najmłodszy w drużynie z Grudziądza i dzięki wygranej 3:2 dał zwycięstwo swojej ekipie 6:4 w całym meczu. Pierwsza niespodzianka stała się faktem. Dzień później drużyna z naszego miasta grała w Gorzowie. I będąc na fali rozpoczęła od mocnego uderzenia. Kulczycki pokonał Jacka Nowokuńskiego, a Grela Karola Żarskiego.

Oba pojedynki kończyły się w czterech setach. Przewagę przyjezdni utrzymali po kolejnej serii singli. Malicki przegrał co prawda 1:3 z Piotrem Chmielem, ale Dziadek w takich samych rozmiarach triumfował nad Szymonem Kulczyckim, tatą grającego po przeciwnej stronie Samuela. Obie gry podwójne dostarczyły wielu emocji, a do wyłonienia zwycięzców potrzebne było w każdej z nich pięć setów. Rywalizujące ekipy podzieliły się punktami. Dwupunktowe prowadzenie gości utrzymywało się także dłużej. Po deblach bowiem obudził się Malicki, który ograł 3:1 Nowokuńskiego. Szansę na zapewnienie już teraz zwycięstwa zmarnował Dziadek, który był dużo gorszy od Żarskiego.

Gracze ASTS Olimpii-Unii mieli pewny remis

Ale ASTS Olimpia-Unia prowadziła 5:3 i było pewne, że wywiezie z trudnego terenu co najmniej punkt za remis. Udało się ugrać więcej.

Samuel Kulczycki uległ 1:3 Chmielowi, ale bohaterem ponownie był Grela, który po pięciu ciężkich setach pokonał Szymona Kulczyckiego.

- Ten zawodnik robi się pomału potęgą na drugim stole - cieszy się Jerzy Wilmański, wiceprezes ASTS Olimpii-Unii. - Drużyna gra coraz lepiej i co ważne punktują wszyscy. Może nie jest to sensacja, ale na pewno niespodzianka.

Pingpongiści z Grudziądza awansowali w tabeli

Grudziądzanie w tabeli I ligi (grupa północna) awansowali na piąte miejsce. Mają w swoim dorobku 13 punktów i o oczko wyprzedzają Pogoń Siedlce, ale mają też od niej dwa mecze rozegrane więcej. Warta z siedemnastoma punktami jest druga, a Gorzovia z szesnastoma czwarta. Taki obrót rzeczy sprawia, że cel minimum, czyli utrzymanie, jest już praktycznie pewny.

- Zwłaszcza że w drugiej części tej rundy gramy z przeciwnikami z dołu tabeli - podkreśla Jerzy Wilmański. - Jeśli wygramy wszystko, możemy być w okolicach czwartego, piątego miejsca. Dla tych młodych chłopców wygrane w lidze to po prostu sama radość, że potrafią to zrobić.

UKS Warta Kostrzyn nad Odrą - ASTS Olimpia-Unia Grudziądz 4:6

Poszczególne mecze: Bogusław Koszyk - Samuel Kulczycki 3:1 (11:9, 7:11, 11:5, 11:8), Marek Prądziński - Kamil Dziadek 3:0 (11:7, 11:6, 11:5), Jakub Perek - Szymon Malicki 3:1 (8:11, 11:3, 11:6, 11:7), Marcin Truszkowski - Artur Grela 1:3 (5:11, 5:11, 11:8, 5:11), Jakub Perek/Marek Prądziński - Szymon Malicki/Samuel Kulczycki 0:3 (9:11, 5:11, 7:11), Bogusław Koszyk/Marcin Truszkowski - Kamil Dziadek/Artur Grela 2:3 (7:11, 11:8, 8:11, 11:8, 7:11), Bogusław Koszyk - Szymon Malicki 3:0 (11:8, 15:13, 11:9), Marek Prądziński - Artur Grela 1:3 (3:11, 14:12, 6:11, 8:11), Jakub Perek - Samuel Kulczycki 2:3 (10:12, 7:11, 11:9, 11:6, 6:11), Marcin Truszkowski - Kamil Dziadek 0:3 (11:13, 5:11, 6:11).

Gorzovia Gorzów Wielkopolski - ASTS Olimpia-Unia Grudziądz 4:6

Poszczególne mecze: Jacek Nowokuński - Samuel Kulczycki 1:3 (11:9, 11:13, 9:11, 9:11), Karol Żarski - Artur Grela 1:3 (11:5, 12:14, 9:11, 9:11), Piotr Chmiel - Szymon Malicki 3:1 (11:7, 7:11, 11:9, 11:9), Szymon Kulczycki - Kamil Dziadek 1:3 (6:11, 9:11, 11:5, 7:11), Jacek Nowokuński/Szymon Kulczycki - Szymon Malicki - Samuel Kulczycki 2:3 (11:7, 11:8, 6:11, 7:11, 6:11), Piotr Chmiel/Karol Żarski - Artur Grela/Kamil Dziadek 3:2 (10:12, 8:11, 11:4, 12:10, 11:3), Jacek Nowokuński - Szymon Malicki 1:3 (2:11, 11:6, 12:14, 9:11), Karol Żarski - Kamil Dziadek 3:0 (11:6, 11:7, 11:7), Piotr Chmiel - Samuel Kulczycki 3:1 (13:11, 9:11, 11:2, 11:6), Szymon Kulczycki - Artur Grela 2:3 (11:9, 10:12, 7:11, 12:10, 7:11).