W pierwszym spotkaniu obu ekip, na Motoarenie gospodarze wygrali 53:37. Goście jechali wówczas bez kontuzjowanego Szweda Fredrika Lindgrena.
Tym razem obie ekipy pojadą osłabione. W ROW-ie zabraknie kontuzjowanych Rafała Szombierskiego i Maksa Frickego oraz zawieszonego za wpadkę dopingową Grigorija Łaguty, w Get Wellu kontuzjowanego Grega Hancocka.
Niestety, to, że Amerykanin nie wystartuje w niedzielę w barwach gości jest już praktycznie pewne. Oficjalnie poinformował już bowiem, że nie pojedzie dzień wcześniej w rundzie Grand Prix Szwecji. Mimo to torunianie chcą go sprowadzić do rybnickiego parkingu, by jako dobry duch zespołu i doświadczony zawodnik wspomógł gości radami w walce o utrzymanie.
Dobrą informacją dla kibiców Get Wellu mogoby być to, że w składzie znalazł się Adrian Miedziński. Zabrakło go w ostatnim meczu w niedzielę na Motoarenie z Włókniarzem Częstochowa i skończyło się porażką. W zestawieniu stracił miejsce Grzegorz Walasek.
Adrian Miedziński tonuje jednak optymistyczne nastroje.
ZOBACZ TAKŻE
- Wyniki rezonansu magnetycznego nie były dla mnie zaskoczeniem, i tak wiedziałem, że po sezonie będę musiał poddać się operacji i naprawić zadawnione kontuzje - mówi Adrian. - Nie wiem jednak, jak to będzie, gdy wyjadę na tor. W czwartek wyjadę na testy i zobaczę, jak się czuję. Dopiero wtedy podejmę decyzję, czy zgłoszę gotowość do jazdy w meczu w Rybniku.
A co słychać u naszych rywali? Oni z kolei wstawili do składu dwóch nowych zawodników - Duńczyka Madsa Korneliussena (on ma już za sobą niezbyt udany debiut - 2+2 w niedzielnym meczu w Zielonej Górze) oraz Australijczyka Bradyego Kurtza. Co ciekawe - ten drugi miał kiedyś kontrakt w toruńskim klubie, ale nie zdołał w nim pojechać. Miejmy nadzieję, że nie jest pamiętliwy...
- Powiedziałem, że nie złożymy broni i kontrakt z Kurtzem jest na to dowodem - twierdzi prezes ROW-u Krzysztof Mrozek. - Tego zawodnika stać na skuteczną jazdę na polskich torach i wierzę, że wzmocni on naszą siłę uderzeniową już w najbliższą niedzielę podczas niesłychanie ważnego meczu z Get Wellem Toruń.
ROW w tej chwili ma w tabeli dziewięć punktów, przedostatni Mrgarden GKM osiem, a ostatni Get Well cztery. Gdyby rybniczanie wygrali z torunianami różnicą powyżej 16 punktów, to definitywnie „spuszczą” Anioły do I ligi. I nie pomogłaby naszym zawodnikom nawet kara odjęcia pięciu punktów rybniczanom za wpadkę Łaguty.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
MAGAZYN SPORTOWY24 - TOMASZ SZMANDRA O POWROCIE ROBERTA KUBICY DO F1
Ale jest też i przykład zupełnie odmienny. Torunianie mogą przegrać dwa ostatnie mecze (na koniec goszczą u siebie GKM), a i tak utrzymaliby się w ekstralidze (pod warunkiem odjęcia pięciu punktów ROW-owi i porażki tej drużyny w Lesznie). Musieliby jednak zgarnąć po bonusie w obu spotkaniach. Wówczas pojechaliby w barażach o utrzymanie.
Składy na niedzielę (godz. 16.30, relacja w nSport+):
Get Well Toruń: 1. Paweł Przedpełski, 2. Jack Holder, 3. Michael Jepsen Jensen, 4. Adrian Miedziński, 5. Chris Holder, 7. Igor Kopeć-Sobczyński
ROW Rybnik: 9. Fredrik Lindgren, 10. Damian Baliński, 11. Tobiasz Musielak,12. Mads Korneliussen, 13. Brady Kurtz, 15. Robert Chmiel
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?