Już we wrześniu w pierwszych klasach znajdą się wszystkie siedmiolatki oraz dzieci sześcioletnie urodzone między styczniem a czerwcem 2008 roku. Z danych demograficznych wynika, że w Toruniu będzie to niemal trzy tysiące uczniów, w tym tysiąc sześciolatków.
- Nie jesteśmy w stanie w tej chwili dokładnie oszacować. Wiemy, że do poradni psychologiczno-pedagogicznej zgłosiło się około 300 rodziców ubiegających się o odroczenie obowiązku szkolnego dla swoich pociech. Możemy więc mieć nie tysiąc sześciolatków, ale 700 - mówi Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia.
O takie odroczenie dla swojej córki stara się m.in. pani Ewa z Chełmińskiego Przedmieścia.
- Od znajomych rodziców sześciolatków słyszałam same złe rzeczy - mówi. - Ich dzieci sobie nie radzą w szkole, odstają od siedmiolatków, trzeba z nimi bardzo dużo pracować w domu. Nie chcę, by moja córka miała taki start edukacji.
Strach rodziców przed posłaniem dzieci do szkoły jest zrozumiały, ale w przypadku Torunia chyba nie do końca uzasadniony. Z zebranych przez nas informacji wynika, że podstawówki są przyzwoicie przygotowane na przyjęcie 6-latków.
W każdej z 25 toruńskich publicznych placówek są pielęgniarka, pedagog i logopeda. W 12 szkołach działają gabinety stomatologiczne, wiele ma na etatach psychologów i terapeutów. Sale dla najmłodszych - zgodnie z zaleceniami ministerstwa edukacji - zostały podzielone na część dydaktyczną (z ławkami) oraz rekreacyjną (z dywanem). W klasach są kąciki tematyczne, a dzieci w każdej bez wyjątku placówce mają możliwość pozostawienia części podręczników i przyborów szkolnych. W niektórych przypadkach są to osobiste szafki, w innych półki w salach.
Co istotne, w 17 szkołach udało się utrzymać kuchnie i stołówki. Świeże obiady gotowane są tam codziennie i oferowane uczniom nawet poniżej 3 zł. Siedem placówek korzysta z cateringu, tylko w jednej - Szkole Podstawowej nr 27 w Kaszczorku - nie ma obiadów.
- To szkoła bardzo dobra, ale także specyficzna z racji swojej lokalizacji. Budynek przy ulicy Turystycznej jest mały i nie ma możliwości jego rozbudowy. Z tego samego powodu szkoła nie ma zewnętrznego placu zabaw - mówi Janusz Pleskot.
Szkoła Podstawowa nr 27 w Kaszczorku jest zaliczana do najlepszych w mieście, o czym przekonują wyniki sprawdzianu szóstoklasistów, którym kończy się edukacja w każdej podstawówce. W toruńskiej czołówce od lat są także: Zespół Szkół Muzycznych, SP nr 5 przy ul. Żwirki i Wigury oraz SP nr 10 z ul. Bażyńskich.
Toruńskie podstawówki mają też minusy. Niektóre z nich już w tej chwili pracują w systemie zmianowym. W mieście są szkoły, gdzie zajęcia dla kas I-III kończą się dopiero po godzinie 16.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?