Strażacy ostrzegają przed czadem. Najlepiej zamontować w domu czujki dymu

- Sygnałem, że ulegamy zatruciu czadem są bóle i zawroty głowy, duszność, senność, osłabienie, przyspieszone bicie serca. Nie można bagatelizować takich objawów. Trzeba przewietrzyć pomieszczenia i zgłosić się do lekarza - mówił wczoraj Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, która wspólnie z administracją rządową jest organizatorem akcji „Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa”.

Jej celem jest zmniejszenie liczby ofiar pożarów i zatruć tlenkiem węgla w sezonie grzewczym. Strażacy przypominają, iż źródłem tych zatruć są niesprawne systemy przewodów kominowych wentylacyjnych i dymowych.

Ich wady wynikają głównie z nieszczelności i braku konserwacji, czyli przede wszystkim czyszczenia. Dlatego trzeba wykonywać przeglądy instalacji i muszą to robić specjaliści.

Poza tym nie wolno zasłaniać i przykrywać urządzeń grzewczych oraz zaklejać i zasłaniać kratek wentylacyjnych. A w przypadku wymiany okien na nowe, trzeba sprawdzić działanie wentylacji, bo nowe okna są najczęściej o wiele bardziej szczelne niż wcześniejsze.

Jednym z celów tej kampanii jest również namawianie do montowania w mieszkaniach i domach czujek dymu i tlenku węgla. Mogą uratować życie, bo wydają głośne sygnały. To ważne, ponieważ do największej liczby pożarów i zatruć tlenkiem węgla dochodzi w nocy.

Zobacz także: Most tymczasowy na Wiśle w Toruniu w 1992 roku. Zobacz, jak powstawał!

- Trzeba pamiętać, że czujka dymu nie zadziała w przypadku pojawienia się czadu i odwrotnie - tłumaczy Arkadiusz Piętak. - Trzeba więc kupić dwa czujniki lub zaopatrzyć się w jeden, ale wykrywający zarówno dym jak i czad. Należy kupować wyłącznie czujniki posiadające certyfikaty. Obsługa takich urządzeń jest bardzo prosta, a w każdej komendzie są funkcjonariusze, którzy wytłumaczą, jak one działają, jak należy je zamontować i obsługiwać. Można dzwonić lub przychodzić. W szczególnych wypadkach pojadą nawet do osoby potrzebującej pomocy.

Ubiegłej jesieni i zimy w województwie kujawsko-pomorskim doszło do 1598 pożarów, w których zginęło 10 osób. W tym samym czasie kolejnych 300 interwencji dotyczyło tlenku węgla. Zatruło się nim śmiertelnie 7 osób.