Studenci promują miłość

<!** Image 3 align=none alt="Image 203442" sub="Joanna Snowacka, Anna Sadowska, Natalia Rzyduch, Marlena Urbańska z tabliczką z miłosnymi historiami [Fot. Sławomir Kowalski]">

W ramach zajęć, studenci z UMK przytwierdzili do ławek w parku tabliczki z historiami miłosnymi 10 par. W parku przy ulicy Waryńskiego pojawiły się drewniane tabliczki w kształcie serc, na których studenci pedagogiki wypalili miłosne opowieści przypadkowych par z Torunia.

<!** reklama>

Wszystko za sprawą projektu realizowanego w ramach zaliczenia z pedagogiki społecznej na UMK. Pod okiem dra Filipa Nalaskowskiego, studenci przeprowadzili akcję społeczną, która ma skłonić do refleksji osoby odwiedzające to miejsce.

- Motywem przewodnim projektu jest miłość. Postanowiliśmy spisać kilka historii poznania się par, które spotkaliśmy spacerując ulicami miasta. Romantyczne opowieści uwieczniliśmy na drewnianych tabliczkach, które mamy nadzieję na zawsze pozostaną przytwierdzone do ławek w parku na Jakubskim Przedmieściu - mówi Joanna Snowacka, jedna ze studentek realizujących projekt.

Wbrew pozorom zadanie nie było łatwe.

- Ludzie różnie reagowali, niektórzy obawiali się, że mamy wobec nich złe zamiary. Zaczepialiśmy osoby w różnym wieku. Para z najdłuższym stażem, ma za sobą 28 lat małżeństwa - opowiada Natalia Rzydlich jedna z uczestniczek projektu.

By na ławkach zawisły historie miłosne trzeba było załatwić także formalności.

- Dostaliśmy zgodę z urzędu miasta, a razem z nią farbę by odnowić ławki. Udało nam się także znaleźć stolarza, który bezpłatnie wykonał dla nas tabliczki - wyjaśnia inna studentka, Anna Sadowska.

Wśród romantycznych opowieści, znalazły się między innymi te wyjawione przez samych studentów.

- Magda i Krzyś poznali się w bibliotece UMK. Ona miała tam praktyki. Chłopak poprosił ją o pomoc w znalezieniu książki. Od tamtej pory był częstym gościem biblioteki. Pewnego dnia odważył się ją poprosić o to by się z nim umówiła. Od roku są parą - mówią studenci i zachęcają by inne historie miłosne poznać odwiedzając park przy ul. Waryńskiego.

Razem z trzema wspomnianymi dziewczynami, w realizacji zadania brali udział ich koledzy z uczelni, Marlena Urbańska i Mateusz Smieszek.

Projekt z tabliczkami, jest tylko jednym z wielu jakie wniosły trwałe zmiany w naszym mieście. Jego pomysłodawca dr Filip Nalaskowski, opowiedział nam skąd pomysł na tego typu przedsięwzięcie.

- To pierwsza okazja do tego, by przyszli pedagodzy mogli sprawdzić swoje umiejętności w praktyce. W świecie uniwersytetu przepojonego teorią, właśnie ta praktyka, zdobywana w czasie realizacji projektu jest bezcenna. Wiele osób po takim doświadczeniu weryfikuje swoje plany na przyszłość. Poza tym prowadząc klasyczny model ćwiczeń umierałem z nudów. Ile można powtarzać autorów, którzy już dawno nie żyją, a wypowiadali się na temat społeczeństwa, które dziś już nie istnieje? - wyjaśnia.

Gdzie dziś w Toruniu można znaleźć ślady po studenckich wysiłkach włożonych w podobne projekty?

- Każdy kto podróżuje tramwajem, na pewno zauważył sentencje, które zostały w nich zamieszczone kilka lat temu. Ślady po projekcie zostały także na murach dawnego Tormięsu, gdzie białą farbą studenci wypisali kiedyś historie bezdomnych - mówi dr Filip Nalaskowski.