MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki nie garną się do szkoły

Justyna Wojciechowska-Narloch
Nie byłoby problemu, gdyby nagle wszystkie sześciolatki zechciały się uczyć w pierwszych klasach

<!** Image 3 align=none alt="Image 218721" sub="Z danych toruńskiego magistratu wynika, że do szkół podstawowych zapisano o ok. 80 dzieci mniej niż w ubiegłym roku szkolnym. Na zdjęciu: SP nr 5, pierwszaki z klasy IE z nauczycielką Dorotą Rutkowską
[Fot.: Jacek Smarz]">

Ani kampania w mediach, ani namowy premiera wspieranego przez telewizyjną Supernianię nie przekonują rodziców. Ci z Torunia mówią zdecydowane „nie” obniżeniu wieku szkolnego.

Widać to najlepiej po zainteresowaniu nauką w klasach pierwszych podstawówek. Z danych toruńskiego magistratu wynika, że do szkół podstawowych zapisano o ok. 80 dzieci mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Latem 2012 było ich 309, obecnie jest 227. <!** reklama>

- Nie sądzę, by te liczby z początkiem września jakoś istotnie się zmieniły. Rodzice są skołowani tym, co słyszą na temat obecności sześciolatków w szkołach. Mają wiele obaw i w efekcie postępują jak większość, czyli edukację odkładają do 7. roku życia – mówi Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. - Sądzę też, że reformie nie służy ciągłe odraczanie terminu jej wdrożenia. To w odczuciu rodziców powoduje chaos.

Wątpliwości dyrektora Pleskota w pełni potwierdzają pytani przez nas rodzice. Nie mają oni zastrzeżeń co do przygotowania sal i kompetencji nauczycieli. Nie chcą jednak, by w szkolnej rzeczywistości ich 6-letnie dzieci stanowiły mniejszość.

- Moja przyjaciółka w ubiegłym roku zapisała swoją 6-letnią córkę do pierwszej klasy. Dziewczynka była jedną z czwórki dzieci w tym wieku, reszta klasy była o rok starsza - opowiada Anna Zielińska, mama urodzonej w 2007 roku Klary. - Ten rok to była udręka. Codziennie musiała pracować z córką w domu, pisać, czytać, liczyć, żeby ta dogoniła starszych kolegów. Ja na pewno nie popełnię tego błędu.

W ostatnich pięciu latach miasto zainwestowało naprawdę spore pieniądze w przystosowanie szkół podstawowych do potrzeb sześciolatków. Klasy podzielono na część dydaktyczną i zabawową, zbudowano nowe toalety i szatnie, a pomieszczenia wyposażone zostały w najnowocześniejszy sprzęt multimedialny (m.in. tablice interaktywne). Bardzo dobrym ruchem okazało się też utworzenie w większości podstawówek oddziałów zerowych.

- Gdyby nagle wszystkie sześciolatki chciały się uczyć w pierwszych klasach, nie mielibyśmy problemu. Wystarczyłoby z drzwi do sal zdjąć napis „zerówka” i zawiesić tabliczkę „klasa pierwsza”- tłumaczy Janusz Pleskot. - To daje nam spore pole manewru.

O tym, że w podstawówkach nie ma śladu niżu demograficznego, świadczy chociażby to, że w wielu szkołach już dziś zajęcia odbywają się w systemie zmianowym. Do dyspozycji trzech pierwszych klas są np. dwie sale. Wówczas jednego dnia część dzieci przychodzi na ósmą rano, a pozostałe na dwunastą w południe. Następnego dnia jest odwrotnie.

To, co w sprawie sześciolatkówlatków zaplanował rząd, niestety, nie gwarantuje wyjścia z chaosu. Ministerstwo edukacji założyło, że we wrześniu 2014 roku do pierwszych klas podstawówek pójdą wszystkie dzieci 7-letnie (urodzone w 2007 roku) oraz dzieci 6-letnie, urodzone w okresie styczeń-czerwiec 2008. We wrześniu 2015 roku obowiązek szkolny będzie zaś dotyczył dzieci 7-letnich, urodzonych w okresie lipiec-grudzień 2008 oraz wszystkich dzieci z rocznika 2009 (wówczas sześciolatków). To oznacza mieszane wiekowo klasy przez kolejne lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska