Zobacz wideo: Tak budują linię tramwajową na Jar
Takich spraw policja nigdy nie zamyka ostatecznie. Owszem, po 10 latach od zaginięcia analizuje cały zebrany materiał i decyduje: zakończyć poszukiwania, czy kontynuować. - Jednak każdy nowy ślad czy sygnał, nawet jeśli pojawi się po wielu latach, zawsze jest sprawdzany i podejmowany - powtarza Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
1. Hanna Goń: wyszła rano do pracy i zniknęła. Ktoś próbował wyłudzić od rodziny okup
Bardzo bolesną dla rodziny tajemnicą nadal pozostają losy Hanny Goń. Obecnie 66-letnia kobieta zaginęła w lutym 2016 roku. Była kierowniczką sklepu spożywczego i, jak nam przekazywali bliscy, przed zaginięciem dręczyły ją kłopoty finansowe. Jak zniknęła?
Dokładnie o godzinie 4.15 rano w czwartek, 4 lutego, Hanna Goń słyszana była po raz ostatni. Telefonicznie umówiła się z pracownicą sklepu, który prowadziła, że razem pojadą do pracy. Miały spotkać się w autobusie o godzinie 5.10. Nie spotkały się... Kobieta wyszła z mieszkania na Skarpie i do dziś jej nie ma.
Intensywne poszukiwania policji i rodziny nie przyniosły efektów. - Na to, co się stało, nie mamy wpływu - mówili nam Andrzej i Marcin Goń, synowie zaginionej, przed Bożym Narodzeniem pięć lat temu. - Czas się nie zatrzymał. Staramy się normalnie żyć...
Torunianka ma 150 cm wzrostu, krępą budowę ciała i krótkie, ciemne włosy. Nadal jest osobą poszukiwaną. W jej sprawie pojawił się jakiś czas temu drastyczny przykład ludzkiej chciwości: ktoś (ze Stalowej Woli) próbował wyłudzić okup od rodziny zaginionej. Niestety i na takie kolejne dramaty bywają narażeni bliscy osób poszukiwanych.
Polecamy
2. Marcin Tchorzewski "Czteras" - to już 9 lat od zaginięcia
"Cztery", "Czwórka", "Czteras" - pod tymi artystycznymi pseudonimami do dziś funkcjonuje Marcin Tchorzewski z Torunia. W swoim czasie był to znany nie tylko w naszym mieście raper, malarz, wolny duch. Miał kłopoty ze zdrowiem psychicznym, leczył się od kilku lat przed zaginięciem.
Trzydziestoletni wówczas mężczyzna zaginął w Boże Narodzenie 2013 roku. Ostatni raz widziany był w nocy z 25 na 26 grudnia 2013 roku, gdy wychodził z klubu nocnego „Desperado” w Toruniu na ulicy Kopernika.
Marcin ma około 178 cm wzrostu, jest ciemnym szatynem, ma oczy koloru piwnego. Jest szczupłej budowy ciała, waży około 70 kg. W dniu zaginięcia miał na sobie czapeczkę z daszkiem, sportową bluzę bez kaptura w kolorze bordowym oraz jasne spodnie.
Na facebookowym profilu „Zaginął Marcin Tchorzewski” jego ojciec i brat długo prosili o sygnał od każdego, kto może pomóc odnaleźć Cztery. - Przez ostatnie lata braliśmy w rodzinie pod uwagę wszystkie scenariusze. Ktoś z boku powiedziałby, że kosmiczne, ale tak to jest. Nie wykluczam nawet tego, że porwano mi syna „na narządy” - mówił „Nowościom” Grzegorz Tchorzewski, ojciec Marcina.
Rodzina po zaginięciu wyznaczyła 30 tysięcy zł nagrody za informację, która przyczyni się do odnalezienia "Czwórki". Sama też go intensywnie poszukiwała w Toruniu i innych miastach. Bez skutku...
Polecamy
- Ciemna strona walk na gołe pięści. Uczestnicy za kratami: "Tyson", "Dżinks" i inni
- Grób kobiety wampira 36 km od Torunia. Sensacyjnie odkrycie naukowców z UMK
- Tak budują nową linię tramwajową na Jar [zdjęcia i wideo z drona]
- W nocy okradziono Toruński Sztab Pomocy Ukrainie.Straty to dziesiątki tysięcy złotych
3. Remigiusz Baczyński: 8 lat od zaginięcia. Jak kamień w wodę...
Poszukiwaniami Remigiusza Baczyńskiego cały Toruń żył przez kilka miesięcy 2017 roku. W poszukiwania zaangażowali się nie tylko policjanci, ale i wynajęty Krzysztof Rutkowski oraz dziesiątki nawet całkowicie postronnych osób. Ta historia wciąż boli i stawia wiele znaków zapytania.
To była noc przed sylwestrem. Remigiusz Baczyński z 30 na 31 grudnia 2016 roku bawił się w klubie „Lizard King” przy ulicy Kopernika. Tutaj wylądował ze znajomymi po imprezie firmowej. Wiadomo, że klub opuścił 20 minut przed godz. 1. Nagranie sprzed jednego z hoteli wskazuje, że - będąc pod wpływem alkoholu - szedł z ulicy Kopernika w stronę placu Rapackiego. Z późniejszych ustaleń policji wynika, że przez most udał się na Majdany, w okolice punktu widokowego, skąd widać panoramę Torunia. Tam miał przebywać na tarasie widokowym.
W pobliżu tego miejsca właśnie znaleziono jego klucze. Tam również ślad po nim się urywa. Czy Remek został uprowadzony? Czy sam postanowił zniknąć? A może tajemnicę znają tylko nurty Wisły? Te pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. Policjanci od początku sprawy skupiali działania na poszukiwaniach ciała w rzece. Przy okazji znaleźli przy brzegu zwłoki innej osoby...
Remigiusz Baczyński ma 185 cm wzrostu i waży około 100 kg. Nosił fryzurę typu irokez. W noc zaginięcia miał na sobie czarną kurtkę, ciemne spodnie i granatowe, sportowe buty.
- Nad zaginięciami w Toruniu pracują naprawdę doświadczeni funkcjonariusze. Każdy z komisariatów ma specjalną komórkę zajmującą się zaginionymi i poszukiwanymi podejrzewanymi o przestępstwa. Poszukiwaniami zajmują się wyłącznie funkcjonariusze z wieloletnim stażem. Taka sprawa jak zaginionego Remigiusza to opasłe tomy akt, mnóstwo włożonego wysiłku i czasu- zaznacza Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Mimo takich wysiłków, angażowania w poszukiwania także detektywów czy jasnowidzów, opisane powyżej toruńskie zaginięcia pozostają nierozwikłanymi tajemnicami. 30 sierpnia obchodzony był Międzynarodowy Dzień Pamięci Osób Zaginionych.
WAŻNE. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
*Komenda Miejska Policji w Toruniu. Wydział Kryminalny: ul. Grudziądzka 17. Tel. 47 754 23 99; dyżurny w KMP: tel. 47 754 28 11
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?