Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak kombinują kujawsko-pomorskie firmy, żeby nie płacić minimalnej. "Musimy!" Mamy przykłady

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Jest u nas ciche przyzwolenie na płacenie w szarej strefie. Pracownik ma więcej "do łapy", a firma płaci niższe podatki i ubezpieczenia społeczne, więc ma niższe koszty.
Jest u nas ciche przyzwolenie na płacenie w szarej strefie. Pracownik ma więcej "do łapy", a firma płaci niższe podatki i ubezpieczenia społeczne, więc ma niższe koszty. Archiwum/Polska Press
- Podnoszenie płacy minimalnej pcha firmy w szarą strefę - mówi mały przedsiębiorca z okolic Włocławka. Mamy głosy pracowników!

Spis treści

  • W takiej dyskusji są, jak zwykle, są dwa punkty widzenia - pracowników i tych, którzy ich zatrudniają.

Szara strefa kwitnie w gastro

- Szef nam powiedział krótko, że oficjalnie wpisze nam, że pracujemy po 160 godzin w miesiącu, a mi na przykład wychodzi ponad 300. Tłumaczył, że ponosi zbyt duże koszty podwyżki stawki minimalnej za pracę. W moim przypadku, umowy zlecenia, to jest od stycznia 27,70 zł brutto za godzinę. Za 150 godzin mam płacone oficjalnie, a za kolejne tyle na czarno. Bo roboty jest dużo! Szef powiedział, że musi kombinować, bo inaczej pójdzie z torbami - opowiada nam pan Jerzy, pracownik firmy ochroniarskiej w Bydgoszczy, dodając: - W naszej branży to teraz normalne, mój przypadek nie jest wcale odosobniony. I na pewno sytuacja nie zmieni się, gdy od lipca stawka zostanie podniesiona do 28,10 złotych brutto za godzinę.

- Zarabialiśmy trochę więcej niż minimalna, to znaczy podstawia plus premia, a od tego roku szef nam zabrał premie, żeby, jak powiedział "dołożyć do minimalnej", także dostajemy dokładnie tyle, ile rok temu - opowiada pani Jagoda z Torunia, która pracuje w dużym sklepie osiedlowym.

Nie inaczej jest w gastronomii. - Szczerze? Pracuję w gastro od wielu lat i nie znam przypadku, żeby umowa była idealnie respektowana. Myślę, że u nas jest pod tym względem najgorzej. Ja już nawet nie mówię o przypadkach, jak trzeba prosić codziennie, żeby w ogóle coś było na piśmie. Często jest minimalna na umowie o pracę, jeśli jakimś cudem się ją podpisze, ale nawet jak się pracuje więcej godzin niż osiem i w weekendy, nie ma grosza więcej, a słyszałem nawet o sytuacjach, że szefowie każą, żeby pracownicy dzielili się z nimi napiwkami, szok! - mówi Dominik, młody pracownik restauracji w powiecie bydgoskim. Ma mniej niż 26 lat, więc minimalna powinna być większa a o podatek, którego nie płaci, a - jak - podkreśla - "dziwnym trafem nie jest". Jednak na papierze wszystko się zgadza. "Papier wszystko przyjmie".

Zawsze było kombinowanie i płacenie pod stołem

Wysokie koszty zatrudnienia to jedno, ale praca na czarno jest w Polsce znana od wielu lat. Przerabialiśmy już to!

- Cóż, tak jest, ale teraz są to ogromne pieniądze, od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 roku całkowity koszt zatrudnienia pracownika wynosi 5110,76 zł, a od lipca wzrośnie do 5180,64 zł. A przecież to nie jedyny nasz koszt, inne też rosną - komentuje pan Marcin, który ma kilka sklepów w powiecie włocławskim i zatrudnia 10 osób. - To cud, że jeszcze nie splajtowaliśmy. Wysokie koszty pracy pchają firmy do uciekania w szarą strefę.

Płaca minimalna od stycznia 2024 i od lipca 2024

Dodajmy, że od stycznia najniższa pensja na u mowie o pracę wynosi 4242 zł brutto miesięcznie, a od lipca to ma być 4300 zł.

Pytamy w PIP, jaka jest skala nadużyć pracodawców w kombinowaniu przy minimalnej pensji.

- Nie mogę powiedzieć, że nagle nastąpił wzrost takich przypadków na Kujawach i Pomorzu, gdyż wciąż brakuje pracowników, co je blokuje - twierdzi Waldemar Adametz, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy. - Jednak w ostatnim czasie nasz inspektor ujawnił np., że firma przekazywała sporą część wynagrodzenia swoim pracownikom przez wykupione ubezpieczenie, z którego były przelewane pieniądze regularnie na konta zatrudnionych. Sprawa jest w toku i współpracujemy w tym zakresie intensywnie z ZUS-em, do którego nie były w ten sposób odprowadzane składki.

Ci, z którymi rozmawialiśmy, akurat o takiej sytuacji nie wspomnieli, ale pokazuje ona, że firmy szukają różnych, nielegalnych, sposobów, by obniżyć koszty pracy.

- Najniżej zarabiający pracownicy wykazują entuzjazm, ale eksperci biją na alarm - zwraca uwagę w rozmowie z PAP Ewelina Gawlik, ekspertka ds. rynku pracy i prezes agencji Nova Praca Group. - Przedsiębiorstwa, szczególnie te z sektorów, gdzie koszty pracy mają istotne znaczenie, mogą być zmuszone do redukcji zatrudnienia, by zachować konkurencyjność.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tak kombinują kujawsko-pomorskie firmy, żeby nie płacić minimalnej. "Musimy!" Mamy przykłady - Gazeta Pomorska

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska