Tak wygląda schron pod III LO
"Nowości" zainspirowały Artura Andrusa
Artura Andrusa nikomu raczej przedstawiać nie trzeba. To popularny dziennikarz, konferansjer, a także artysta kabaretowy, który ze swoimi piosenkami i monologami jeździ po całej Polsce. Niewiele osób ma taką smykałkę do zabawy językiem polskim jak on. Od lat Andrus ma taki zwyczaj, że odwiedzając dane miasto, sięga po lokalną prasę. Informacje, które w niej znajduje wykorzystuje potem - ku uciesze publiczności - podczas występu.
Tak też trafił na materiał naszej redakcyjnej koleżanki zatytułowany: "Tak nazywają te miejsca torunianie! "Bacha", "Belweder", "Jubilat"... Ty też nadal chodzisz do "Żana?". Co go tak w nim zaintrygowało?
Nasza najmłodsza redakcyjna koleżanka, Sara Watrak, wzięła na warsztat słowa, które od lat funkcjonują wśród torunian na określenie popularnych miejsc i budynków w mieście.
"Torunianie nie gęsi, iż swój język mają! To, że spotykają się „pod Kopcem” i spacerują nad „Bachą” to jeszcze nic. Niektórzy boją się mieszkać w „Czeczeni” i nawet przez myśl im nie przejdzie, by zapuszczać się po zmroku do „Ohio”. Inni nadal robią zakupy w „Jubilacie” albo spacerują ul. „Zjednoczenia”. A kto z Was jeszcze chodzi do "Żana"? Ręka w górę!" - opisywała.
Polecamy
Artur Andrus takiej okazji przepuścić nie mógł. Na bazie użytych w artykule słów i ich znaczeń stworzył taki oto wierszyk:
Gwiazdy się w "Baszce" odbijają
Zaświecił księżyc na "Ohio"
Ptaki zasnęły już na dachu
Bacha gra organista z "piachów"
A ja spotkałem Cię, kochana
Jak po choinkę szłaś do "Żana"
Niepewnie ukłoniłem Ci się
No i znalazłem się w "Kryzysie"
Serce nie sługa i nie zwalnia
Teraz to już tylko "Ubezpieczalnia"
"Nowości" na scenie i w TVN
Co ciekawe utwór zabrzmiał nie tylko podczas jego ostatniego koncertu w sali koncertowej na Jordankach, ale także w programie Dzień Dobry TVN, którego artysta był gościem. Artur Andrus pokazał tam zresztą całe magazynowe wydanie "Nowości" prezentując wspomniany tekst i zakreślony fragmenty, które zainspirowały go do artystycznego działania.
Co na to nasza koleżanka?
- W sumie to rzadko mi się zdarza, ale tym razem naprawdę nie wiem, co napisać. Szok, niedowierzanie, a przede wszystkim ogromna radość i wdzięczność - skomentowała na Facebooku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?