Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temat stawu na Podgórzu wraca jak bumerang

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Przez dziurawe ogrodzenie dzieci bardzo łatwo mogą się przedostać nad staw, a wtedy o nieszczęście nietrudno
Przez dziurawe ogrodzenie dzieci bardzo łatwo mogą się przedostać nad staw, a wtedy o nieszczęście nietrudno Sławomir Kowalski
Zaśmiecone, zdziczałe zarośla, pozostałości stawu i przewróconego płotu - taki wygląd terenu przy ulicy Poznańskiej między zabytkowym kościołem Świętych Apostołów Piotra i Pawła a ulicą Drzymały nie od dziś denerwuje naszych Czytelników.

Zaśmiecone, zdziczałe zarośla, pozostałości stawu i przewróconego płotu - taki wygląd terenu przy ulicy Poznańskiej między zabytkowym kościołem Świętych Apostołów Piotra i Pawła a ulicą Drzymały nie od dziś denerwuje naszych Czytelników.
[break]
O zaniedbanym podgórskim stawie pisaliśmy kilkakrotnie, wciąż jednak odbieramy telefony w tej sprawie.
- Czy ktoś wreszcie uporządkuje to miejsce? - pyta pani M.E. (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkanka Podgórza, która dodatkowo niepokoi się o bezpieczeństwo dzieci, zapuszczających się nad staw.
- I do nas ta sprawa wraca jak bumerang. Staramy się o jej rozwiązanie. Chcemy być moderatorami rozmów pomiędzy miastem a właścicielami tego terenu. A jest ich sześciu lub siedmiu, w dodatku w większości mieszkających poza Toruniem, co nie ułatwia podjęcia rozmów - mówi Wojciech Klabun, prezes Stowarzyszenia „Nasz Podgórz”. - Boli nas szybko postępująca degradacja terenu, który przed wojną był zadbaną częścią miasta. Woda ze stawu była czysta, korzystał z niej między innymi pobliski browar...
W ubiegłym roku stowarzyszenie „Nasz Podgórz” uprzątnęło i wywiozło stamtąd setki kilogramów śmieci, ale wciąż pojawiają się nowe.
Społecznikom marzy się rewitalizacja stawu i przekształcenie okalających go terenów w rekreacyjne, z pomostem, ławkami, miniwiatą, może placykiem na grilla, a nawet ścieżką edukacyjną, tak, by było to miłe miejsce odpoczynku, a jednocześnie - ponieważ teren sąsiaduje z główną ulicą dzielnicy - wizytówka Podgórza.
Ale, oczywiście, trudno rozporządzać cudzą własnością, dlatego warunkiem wszelkich działań jest dojście do porozumienia z tymi, do których teren należy.
Tym marzeniom podgórzan miasto, jak twierdzą, sprzyja. Wczoraj jednak nie udało się nam porozmawiać z zajmującym się tą kwestią urzędnikiem magistrackiego Wydziału Środowiska i Zieleni, ponieważ akurat jest na urlopie.
Wojciech Klabun zapewnia, że dla jego stowarzyszenia sprawa stawu przy Poznańskiej będzie priorytetem na najbliższe tygodnie, jednak o konkretach będzie można mówić dopiero, gdy ustalony zostanie termin rozmów z właścicielami terenu.
- Te rozmowy to pierwszy krok i jeśli uda się go zrobić w najbliższych miesiącach, to będziemy zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska