[break]
"Wodę do mycia gotują w czajniku, śpią na jednej kanapie. Nie mają środków na meble i remont mieszkania. Kto pomoże rodzinie z Podgórza?" - napisaliśmy w piątek o warunkach, w jakich żyje rodzina z Torunia, sprawa poruszyła naszych Czytelników i wywołała lawinę pomocy.
Instalacja w rozsypce
Przypomnijmy. Pani Marzena jest głową rodziny, mamą 11 i 9 latka oraz rodziną zastępczą dla 3 letniego wnuczka. Kobieta zawodowo pomaga innym - jest siostrą Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, dba o podopiecznych toruńskiego MOPR. Teraz sama potrzebuje pomocy.
Dostała mieszkanie od miasta na Podgórzu, ale pod warunkiem, że w ciągu miesiąca przeprowadzi kosztowny, pilnie potrzebny remont. Nie miała wyboru. Z dochodem 1300 złotych na komercyjny wynajem nie było jej dłużej stać.
PRZECZYTAJ:Oni nie mogą aż tak długo czekać
W przydzielonym mieszkaniu instalacja elektryczna ledwo zipie, wyłącza się kilka razy dziennie, malowania wymagają ściany. Mieszkanie trzeba też wyposażyć w podstawowe sprzęty. W pokojach chłopców brakowało łóżek, biurek, całe wyposażenie kuchni stanowił stół ogrodowy i pożyczona lodówka.
Mnóstwo telefonów
Czytelnicy Nowości ja zwykle nie zawiedli. W dniu publikacji od rana rozdzwoniły się telefony. Pomoc zaoferowało małżeństwo z ul. Fasolowej, przekazało meble do dużego pokoju. Z Ciechocina pod Toruniem w niedzielę przyjechały meble do pokoju dziecięcego i przedpokoju oraz kuchni. Małżeństwo spod Chełmży sfinansowało m.in. zakup łóżka.
- Dziękuję za wsparcie, za każdy najmniejszy drobiazg - podkreśla wzruszona pani Marzena.
Sąsiedzi z Podgórza przekazali jej pralkę Franię oraz ręczniki, lampę, stolik, pościele oraz kołdry. Pewien starszy pan z ul. Hallera osobiście przyniósł garnki, szklanki, sztućce. Znalazła się osoba, która zaoferowała kupno firanek, wzięła już nawet miarę z okien. Z okolicy Lubicza przyjechało również łóżko piętrowe dla dzieci.
Frania musi działać
Udało się podłączyć gazówkę, którą kupił Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu, rodzina wciąż czeka jeszcze na sprawny ogrzewacz wody, który obiecała dyrektor ZGM.
Najpilniejszy jest obecnie remont obdrapanych ścian i instalacji elektrycznej, bez którego korzystanie z tak podstawowych urządzeń jak pralka Frania będzie niemożliwe.
- Nie czekamy z założonymi rękoma, zwróciliśmy się o wsparcie do jednego z dużych sklepów w Toruniu - podaje Magdalena Zawada-Kościelna, sąsiadka zaangażowana w pomoc.
Transport poszukiwany
Sąsiadka ubolewa jednak nad jedną rzeczą. - W ostatniej chwili wycofała nam się osoba, która gwarantowała transport podarowanych rzeczy mówi i liczy na wsparcie naszych Czytelników.
Znaleźli się natomiast chętni do wykonania za darmo prac wykończeniowych, udało się kupić kilka worków gładzi. To jednak wciąż za mało, żeby zabrać się za tak potrzebny remont w mieszkaniu rodziny z Podgórza.
Czego jeszcze potrzeba? Pomocy fachowego elektryka, materiałów do przebudowy instalacji, białej farby lub tapet, materiałów wykończeniowych.
Bezpośredni numer telefonu do rodziny z Podgórza: 511 266 208.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oto najśmieszniejsze nazwy miejscowości w Polsce! To nie jest żart. One istnieją!
- Najseksowniejsi panowie na Wyspach Brytyjskich. Jest nowy ranking
- Shein w Warszawie. Tak wyglądało wielkie otwarcie sklepu chińskiego giganta
- Szokujące zachowanie polityka. Lizał pisuar i śpiewał nazistowskie pieśni - WIDEO