Jednych intensywny hałas dzwonów na Koniuchach (co potwierdziły badania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska) budzi codziennie i mają go dość, dla innych wcale nie jest uciążliwy. A działania WIOŚ w tej sprawie są zupełnie niepotrzebne - takie telefony od jakiegoś czasu odbierają inspektorzy toruńskiej delegatury.
Proboszcz parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny, ksiądz Stanisław Majewski w sprawie wypowiada się niechętnie.
Zobacz także:Toruń. Hałasujące dzwony kościoła na Koniuchach do ściszenia [WIDEO]
- Nieelegancko jest rozmawiać z parafianami za pośrednictwem gazety - mówi. Zapewnia, że do tej pory żadna skarga od mieszkańców na hałasujące dzwony do niego nie wpłynęła. Wie o kontroli poziomu hałasu, ale, jak twierdzi, problemu nie ma. Uważa, że ściszenie dzwonów jest technicznie niemożliwe. - Styropianem czy może filcem mam je obkładać? - pyta.
Dotkliwy hałas dzwonów na Koniuchach
- W tym konkretnym przypadku normy hałasu przekroczono znacząco, aż o 6,1 decybeli - podkreśla Szczepan Burak, dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. Wydział otrzymał od WIOŚ wyniki pomiarów i poinformował proboszcza parafii o problemie.
Zobacz także:Tak, dzwon może hałasować
Mieszkańców przed hałasem chroni mapa akustyczna miasta, określająca normy dopuszczalnego hałasu dla poszczególnej zabudowy.
Wyciszyć dzwon łatwo
- Dla budynków wielorodzinnych normy wynoszą 55 decybeli i wcale nie są tak wyśrubowane - uważa dyrektor Szczepan Burak. - Dla porównania dla okolic szpitali i uzdrowisk wynoszą 45 decybeli.
Pytamy jednego z toruńskich księży, który z podobnym problemem spotkał się za granicą, jak radzą sobie tamtejsze parafie.
- W bardzo prosty sposób - mówi. - Serce dzwonu trzeba wygłuszyć, zalewając specjalną masą. Jednak nawet szybka interwencja nie musi kończyć sprawy - przestrzega, że tego typu skargi potrafią skutecznie skłócić małe lokalne społeczności. - Donośny dźwięk dzwonów jednym uprzykrza życie, dla innych jest jego ważną częścią. I konflikt gotowy - mówi.
Kilka dni temu ulotki opisujące sprawę hałaśliwych dzwonów pojawiły się w klatce jednego z budynków na Koniuchach. Krótko po tym, inspektorzy WIOŚ zaczęli odbierać wspomniane telefony od mieszkańców, którym bicie dzwonów nie przeszkadza, ponieważ trwa krótko, a interwencja inspektoratu była niepotrzebna. Z kolei do Wydziału Środowiska i Zieleni UM Torunia dzwonią osoby z drugiej strony barykady z pytaniem, czy urząd podjął już stosowną interwencję w parafii.
Po raz pierwszy badają
Urzędnicy z Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta i inspektorzy delegatury WIOŚ w Toruniu zgodnie przyznają, jak dotąd jeszcze nie zajmowali się hałasem emitowanym przez obiekty sakralne.
- Tego typu interwencje najczęściej dotyczyły restauracji, sklepów, zakładów produkcyjnych czy warsztatów samochodowych, ale nie kościołów - zauważa dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia Szczepan Burak i ma na to jasne wytłumaczenie.
- Dawniej problemu nie było, ponieważ dzwonnice były posadowione wysoko. Fala akustyczna rozprzestrzeniała się swobodnie. Obecnie dzwony otacza gęsta zabudowa, dźwięk odbija się od ścian - zdaniem dyrektora ta sprawa może wywołać efekt domina w innych dzielnicach Torunia. Dzwonnic w mieście nie brakuje - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?