Mieszkańcy toruńskiej starówki sygnały jednostek ratowniczych usłyszeli około godziny 22. Ktoś zadzwonił z informacją, że na dachu palą się taśmy izolacyjne. Jak zwykle, gdy pojawia się informacja o dymie lub ogniu w tej zabytkowej części Torunia, mobilizowane są spore siły. Ponieważ jest to zwarta zabudowa, poza tym wiele budynków ma w swej konstrukcji łatwopalne elementy. Tym razem najpierw przyjechały trzy wozy bojowe strażaków, a potem jeszcze dwa kolejne zastępy.
- Na szczęście ten pożar nie okazał się groźny dla ludzi - mówi Andrzej Seroczyński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Polecamy obejrzeć:
Zobacz galerię: Ptasia grypa w Toruniu (2006). Z archiwum "Nowości"
Gdy pojawili się ratownicy, paliła się drewniana konstrukcja dachu budynku przy ulicy Łaziennej 32, a właściwie jego róg sąsiadujący z budynkiem przy ulicy Szerokiej. W sumie około 10 mkw.
Na szczęście więcej było dymu niż ognia. Mimo to swoje mieszkania musiało opuścić w sumie 18 osób. Po zakończeniu akcji, czyli po około 2,5 godziny, oprócz jednej rodziny, pozostali mogli wrócić do swoich lokali.
Choć pożar nie był zbyt groźny, to i tak strażacy musieli wylać sporo wody, żeby zażegnać niebezpieczeństwo. To spowodowało, że zalane zostały dwie kondygnacje i straty są spore. Szacuje się je na około 100 tys. zł.
Pożar przy ulicy Łaziennej 32
Konieczny będzie spory remont dachu i dwóch mieszkań, w których muszą zostać również wymienione sufity. W najgorszej sytuacji znalazła się mieszkająca przy ulicy Łaziennej matka z dwójką dzieci, która na razie nie może wrócić do swojego lokalu. Obecnie przeprowadziła się czasowo do rodziny i czeka na remont, który w tej prywatnej kamienicy ma nastąpić bardzo szybko.
Czytaj także:Po wybuchu gazu pies spędził pięc dni pod gruzem
Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja, przyczyny pożaru wyjaśni biegły, ale z naszych informacji wynika, że źródło zagrożenia nie było w kamienicy przy ul. Łaziennej, która najbardziej ucierpiała w czasie wtorkowego pożaru, ale w sąsiedniej, gdzie od pewnego czasu trwał remont, między innymi instalacji rynnowej.
Przy tych pracach wykorzystywane były palniki i to prawdopodobnie nieostrożne obchodzenie się z nimi doprowadziło do nieumyślnego zaprószenia ognia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?