Zobacz wideo: Takie są skutki wprowadzenia programu 500 plus.
Skromny, blaszany kiosk przy ul. Grudziądzkiej, na przeciwko hotelu Filmar w Toruniu - to cały czas najszczęśliwsza kolektura Lotto w mieście. To tutaj 11 kwietnia 2015 roku padła rekordowa wygrana. Pewien mężczyzna wygrał wówczas 13 mln 219 tys. 619 zł. Jak dotąd w Toruniu nikt tego wyniku nie przebił.
Kupon sprzedała klientowi pani Basia, przesympatyczna i bardzo lubiana pracownica Lotto. Szczęśliwą rękę miała zresztą nie tylko wtedy. Wcześniej, gdy jeszcze pracowała w kiosku przy ul. Strumykowej innej osobie sprzedała kupon, który równał się 2 mln zł wygranej.
Polecamy
Od kilku dni kolektura jest zamknięta, a rozczarowani klienci odchodzą stąd z kwitkiem. "Kolektura nieczynna do odwołania. Przepraszamy" - głosi wywieszka na drzwiach. Pani Basia przeszła na zasłużoną emeryturę. Czy ktoś przejmie prowadzenie punktu? Czas pokaże.
Pani Basia i rekordowa wygrana w Toruniu. "Młody mężczyzna. Kupił los na chybił trafił"
Co się wydarzyło przy ul. Grudziądzkiej pamiętnego 11 kwietnia 2015 roku? O tym, jak szczęściarz wygrał tutaj 13 mln 219 tys. 619 zł rozmawialiśmy z panią Basią w sierpniu 2021 roku. Pamiętała tego wyjątkowego klienta.
- To był młody mężczyzna, kupił los na Lotto z plusem "na chybił trafił". Pamiętam jak dziś - wspominała pani Basia z kolektury. -Przyszedł z kolegą, także dwudziestokilkuletnim. Pamiętam, jak supłał te kilka złotych na zakład...
Polecamy
Pani Barbarze, rozmownej i życzliwej ludziom osobie, miło było, że miała taką szczęśliwą rękę. Przy ulicy Grudziądzkiej pracowała od maja 2013 roku. Wcześniej, od 2007 roku, pracowała w innym punkcie sprzedającym Lotto - przy ul. Strumykowej. Też był szczęśliwy, bo padła w nim wygrana 2 milionów złotych.
- Czy sama gram? I owszem. Bardziej jednak niż o inwestycjach myślę o tym, że dzięki wygranej można wiele dobrego zrobić, wielu osobom pomóc - zdradzała nam swoje plany. - Nawet gdybym trafiła szóstkę, to z pracy tutaj bym chyba nie zrezygnowała. Lubię ją, bo bardzo mnie cieszy kontakt z ludźmi. Mamy tylu sympatycznych, stałych klientów. Jedni wolą "zdrapki", inni Lotto, kolejni Extra Pensję i tak dalej. Każdy ma jakieś marzenia...
Czasem pani Basia musiała mieć twardą rękę, bo bywali trudni klienci
Minusy pracy w kolekturze? Torunianka takie dostrzegała. Opowiadała nam, że rzadko, ale jednak, zdarzają się klienci roszczeniowi ("Ostatnio taki młody zarzucał mi, że go w zdrapkach oszukałam"), albo hazardziści ("Przykry widok. Jednemu panu zabrałam krzesło, żeby tu nie przesiadywał codziennie godzinami i dałam ulotkę adresowaną do uzależnionych").
Warto przeczytać
Poza tym praca w Lotto miała dla pani Basi same plusy. A w kolejce po marzenia ustawiali się do niej torunianie w każdym wieku, każdej profesji. - Czasem przychodzą nawet policjanci, po cywilnemu (komenda jest po drugiej stronie ulicy). Jak wspomniałam, każdy ma jakieś marzenia - tak kończyła rozmowę z nami torunianka.
Dziś pani Barbarze życzymy zasłużonego odpoczynku na emeryturze, zdrowia i uśmiechu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?