Kilka dni temu pisaliśmy o zabytkowym szyldzie przy ul. św. Jakuba, który został zniszczony przez wandali.
Reklama przedwojennej fabryki krawatów przy tej ulicy była pierwszą, jaka została odnowiona w ramach programu ratowania starych napisów reklamowych na toruńskiej starówce. Na szczęście, konserwatorom powinno się udać bezpiecznie dla szyldu usunąć pozostawione przez wandala bohomazy.
Zobacz galerię: Festiwal Sztuki na Bilbordach "ART MOVES" [ZDJĘCIA]
Poruszony tą publikacją jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę na billboard zniszczony na placu Rapackiego w Toruniu.
- Jeden jest porysowany. Co trzeba mieć w głowie, żeby niszczyć takie rzeczy? - zastanawia się nasz rozmówca. - A co w tym czasie robi straż miejska? Stworzenie takiego bazgroła zabiera jednak trochę czasu. W tym miejscu jest przecież miejski monitoring. Czy ktoś w ogóle patrzy w te ekrany?
Z tą sprawą zwróciliśmy się do organizatorów Festiwalu Art Moves, w ramach którego prezentowane są pokonkursowe billboardy. W tym roku tematem wystawy jest „Pod presją. Jak być sobą we współczesnym opresyjnym świecie?”. To z tej okazji powstała wymowna praca z oknem przeglądarki Google’a i zapytaniem „Who Am I?” (Kim jestem?) Mario Fuentesa z Ekwadoru.
- Billboard został porysowany smokami - przyznaje Agnieszka Kozieja, koordynator projektu. - Podejrzewamy, że ten billboard budzi ogromne emocje w Toruniu. Staje się dla ludzi przeniesieniem tego, co się dzieje w internecie do realnego świata. Wcześniej były tylko napisy, a przez weekend powstały dwa całkiem spore smoki.
Czytaj teżPrzedwojenna reklama krawatów zniszczona
Jednocześnie organizatorzy przypominają, że nie jest to performance lub miejsce do dialogu przechodniów ze sztuką.
- To nie jest punkt do dyskusji z artystą. Dzieło jest skończone, a dopisywanie czegokolwiek to jego niszczenie - tłumaczy Agnieszka Kozieja. - To jest praca artysty wyróżnionego w konkursie. Już dwa razy przeklejaliśmy plakat, bo jest systematycznie niszczony. Zwróciliśmy się z prośbą o częstsze patrole w tym miejscu, żeby ukrócić akty wandalizmu. Niestety, niewiele to dało.
Zdziwienie organizatorów jest tym większe, że plakat nie jest kontrowersyjny.
- W przeszłości nie mieliśmy podobnych problemów. Zdarzały się napisy, ale w znikomym stopniu - przyznaje Agnieszka Kozieja. - Nie sądziliśmy, że takie emocje wzbudzi praca związana z internetem. W ubiegłym roku pod koniec wystawy zniszczony został kontrowersyjny plakat „Insert coin” (wrzuć monetę) z wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego, praca konkursowa do tematu „Czy wszystko da się kupić za pieniądze?”.
Sprawę przekazaliśmy również do Straży Miejskiej.
Czytaj komentarz autora: Bo wandale tu grasują
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?