- Ta sprawa obnaża słabość toruńskich urzędników - uważają zmęczeni hałasem mieszkańcy tej dzielnicy, którzy dość już mają codziennej pobudki o 7 rano.
Jesień zaskoczyła aurą
Czterokrotnie przekroczone normy hałasu w parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny na Koniuchach nie pozostawiają wątpliwości. Dzwonnicę tego kościoła należy ściszyć, wynika z decyzji jaką wydał Wydział Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia już w czerwcu.
We wrześniu kontrolę hałasu w parafii na Koniuchach zaczęli inspektorzy toruńskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska ( ich pierwsze pomiary wykazały czterokrotne przekroczenia normy). Kierownik WIOŚ w Toruniu, Marek Pawlik informuje, że trwające trzeci miesiąc badania jeszcze się nie zakończyły.
- Nasze plany pokrzyżowała pogoda. Nie możemy bowiem prowadzić pomiarów przy deszczowej aurze i wietrze większym niż 5 metrów na sekundę - rozkłada ręce kierownik Marek Pawlik i nie ukrywając, że nie jest to jedyna interwencja delegatury WIOŚ w Toruniu, którą właśnie ze względu na warunki meteorologiczne trzeba przełożyć. - Musimy przede wszystkim przestrzegać warunków referencyjnych, jakie nakłada na nas metodyka takiego pomiaru, inaczej wyniki będą nierzetelne, a tego przecież nikt by nie chciał.
Zobacz także: Rozbudowa Trasy Wschodniej w Toruniu pod znakiem zapytania [WIZUALIZACJE]
Jak przyznaje sam kierownik, najlepsza pogoda do przeprowadzania tego typu badań to aura bezdeszczowa z lekkim wiatrem. Taka jest wiosną lub latem.
Dlaczego więc WIOŚ nie zabrał się za takie badanie w sierpniu, gdy pogoda jeszcze sprzyjała?
- Mamy jednego inspektora zajmującego się kwestią hałasu dla całej delegatury obejmującej dawne województwo toruńskie, a więc rozległy obszar. Obowiązuje nas też kolejność wpływających zgłoszeń i ich rozpatrywania- wyjaśnia kierownik Pawlik. - Sprawa z Koniuchów to nie jedyna interwencją dotyczącą hałasu jaką zajmuje się inspektorat.
Wszystko wskazuje na to, że pomiary toruńskiej delegatury mogą potrwać nawet do wiosny.
Kierownik Marek Pawlik bardzo chciałby, żeby kontrole udało się zakończyć już na początku grudniu, ale wszystko zależy od pogody.
W obronie proboszcza z Koniuchów, Stanisława Majewskiego, któremu urząd miasta nakazał dostosować głośność dzwonnicy do norm stanęła posłanka PiS Anna Sobecka.
Polecamy obejrzeć:
Posłanka zainterweniowała u samego ministra środowiska, Jana Szyszko, domagając się od resortu „jednoznacznej oceny sytuacji”.
„Polska jest krajem katolickim (...) i odgłosy bijących dzwonów są integralną częścią naszej kultury i wielowiekowej tradycji naszego kraju. Dlatego mam głęboką nadzieję, że ta sprawa jest tylko pojedynczym incydentem (...)” - stwierdziła w interpelacji posłanka Sobecka.
Powołała się przy tym na argumenty przytaczane przez proboszcza. Chodzi o to, że plany budowy kościoła były znane od lat 80. ubiegłego wieku, a dzwonnica jest integralną częścią parafii więc mieszkańcy powinni liczyć się z tą rzeczywistości.
Wojewódzkie Inspektoraty podlegają pod Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, a ten pod Ministra Środowiska, a więc ten sam resort, do którego odwołała się posłanka Anna Sobecka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?