W piątek (20.10) ruszył przed Sądem Okręgowym w Toruniu proces lustracyjny znanego toruńskiego fizyka, twórcy tomografu optycznego. Prokuratura IPN zarzuca mu, że obejmując funkcję prodziekana w 2008 r. zataił w oświadczeniu lustracyjnym współpracę z SB. Dowodzi, że ma podpisaną przez niego 28 lipca 1983 r. deklarację o współpracy, teczkę personalną i obfitą w doniesienia teczkę pracy. W tej ostatniej: informacje o kolegach fizykach, działaczach "Solidarność" w Anglii, zagranicznych gościach na UMK oraz informacje od prof. Bauera z Berlina (to naukowiec, który w latach 80. z Torunia uciekł na Zachód).
Prof. Andrzej Kowalczyk kategorycznie zaprzecza, by świadomie współpracował z bezpieką. Składane dziś jednak przez niego w sądzie wyjaśnienia pokazują, że kontakty z SB miał. Więcej, sam je zainicjował. Historia, którą przedstawił podczas dwugodzinnych wyjaśnień, przypomina filmowy wręcz scenariusz.
Zobacz: Wypadek pod Obrowem. Cudem uniknęła śmierci [ZDJĘCIA]
W styczniu 1983 r. naukowiec poleciał do Wielkiej Brytanii na staż. Wybrał Manchester i laboratorium przyszpitalne. Zamieszkał w domu doktora Gilberta, emerytowanego fizyka jądrowego, który w czasie II wojny światowej współkierował budową reaktora jądrowego. Oczywiście, jak każdy inny naukowiec, tuż przed wylotem prof. Kowalczyk przyjął odwiedziny tajniaka - niejakiego pana T. Karteczkę od niego z numerem telefonu zachował.
- Przyleciałem do Polski w lipcu 1983 roku, Po 2-3 dniach zatelefonował do mnie kolega i powiedział, że doktor Gilbert popełnił samobójstwo. I że prawdopodobnie jako ostatni widziałem go żywego. Przekazał, że pytała o mnie brytyjska policja. Bardzo się przestraszyłem - relacjonował fizyk.
Po konsultacjach z rodziną i znajomymi naukowiec sam zadzwonił do funkcjonariusza T. i poprosił o spotkanie. Chciał uzyskać jakieś konkretne rady, wytyczne na przyszłość, bo przecież planował powrót na staż do Manchesteru. Spotkanie odbyło się w Instytucie Fizyki UMK. - Pan T. zasugerował mi, że w razie kontaktu ze służbami brytyjskimi mam wysłać na wskazany adres w Toruniu widokówkę z treścią: "Pozdrowienia z Manchesteru. Andrzej". Wówczas oni na miejscu będą wiedzieli, co się dzieje - zeznał naukowiec.
Prof. Kowalczyk był rozczarowany spotkaniem z szeregowym funkcjonariuszem. Podpisał na nim oświadczenie o kontaktach i o tym,że posługiwać się będzie imieniem Andrzejem. W jego ocenie miało to jednak dotyczyć wspomnianej widokówki, a więc ustalonego kodu przekazania informacji o indagowaniu przez wywiad brytyjski. Oświadczenie mówiło też o zachowaniu tajemnicy.
Polecamy: Wybieramy nauczycieli na medal!
Co było dalej? Fizyk sam poprosił o spotkanie z funkcjonariuszem wyższego szczebla. 19 sierpnia 1983 r. takie odbyło się w siedzibie KW MO w Toruniu. Uczestniczyło w nim 3 tajniaków, po cywilu. Andrzeja Kowalczyka przekonywano, by przyjął ewentualna ofertę wywiadu brytyjskiego. Nie zgodził się. W notatce z tego spotkania odnotowano jednak już, że "zgłosił się TW Andrzej".
Dziś w sądzie fizyk przyznał się do odbycia 4 spotkań z funkcjonariuszem/ami kontrwywiadu: 27 listopada 1982 roku, 28 lipca 1983 roku, 19 sierpnia 1983 roku i 28 grudnia 1983 roku. Wszystkim pozostałym, a jest ich wiele, po których ślady zostały w teczce pracy, zaprzeczył. Kategorycznie zaprzeczył też, by przekazywał informacje o kolegach naukowcach, działaczach "Solidarności" na emigracji etc. Większość treści w teczce pracy określił jako zmyślone.
Fizyk nie przyznał się również do tego, by - jak odnotowali esbecy w notatkach - przebywał liczne szkolenia, np. dotyczące rozpoznawania agentów, zapamiętywania osób i rysopisów. Wyrejestrowany został przez bezpiekę 22 kwietnia 1988 roku.
Więcej o zeznaniach naukowca - jutro w "Nowościach".
Zobacz także:
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?