Zdrowy, wiejski zapach? Nawozy naturalne i polepszacze gleby stosowane przez rolników – to czasem czuć w Toruniu

Ten temat pojawił się również na zeszłotygodniowej sesji Rady Miasta przy okazji sprawozdania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z efektów monitorowania toruńskiego powietrza w zeszłym roku. Jak wyjaśniał Marek Pawlik, kierujący toruńską delegaturą WIOŚ, te zapachy docierają do miasta z otaczających je wsi.

Zobacz także: Gdzie jest burza? Załamanie pogody, burze suną nad Polską [PROGNOZA POGODY NA 23, 24.04]. Mapa pogody

- Toruń jest otoczony obszarami rolniczymi. Od początku listopada do końca lutego, zgodnie z ustawą o nawozach, nie wolno wywozić na pola naturalnego nawozu. Te prace rozpoczynają się w marcu i wtedy woń może być szczególnie intensywna. To jedna przyczyna zapachu. Drugą może być używanie przez rolników tzw. polepszacza gleby wytwarzanego, jako produkt uboczny wytwarzania przemysłowego alkoholu przez firmę z Chełmży - mówił Marek Pawlik.

Rolnicy wykorzystują też odpady powstałe przy produkcji biogazu. To legalne. Ministerstwo rolnictwa pozwoliło na używanie tych odpadów jako nawozów, podobnie jak wspomnianego polepszacza. Przy niekorzystnym wietrze zapachy tych wszystkich stosowanych w rolnictwie substancji docierają do Torunia.

Jak dodał Marek Pawlik, wciąż nie ma przepisów, które by sprawę „zapachowego dyskomfortu” regulowały. Bo głównie o nieprzyjemne odczucia tutaj chodzi - co do zanieczyszczeń toruńskiego powietrza, z raportu WIOŚ powiało optymizmem. W ubiegłym roku groźnych pyłów PM 10 wdychaliśmy mniej niż bydgoszczanie, włocławianie czy grudziądzanie. Z najgroźniejszych substancji składających się na smog, u nas przekroczone bywał jedynie normy benzo(a)pirenu, a i tu tendencja od 2015 roku jest spadkowa.

ZOBACZ WIDEO: Wyburzanie starego wiaduktu na Łódzkiej rozpoczęte