Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianin Roku 2017. Sylwia Sobczak, zwyciężczyni plebiscytu „Nowości”, kocha zawodowe wyzwania, a odpoczywa na nartach

Justyna Wojciechowska-Narloch
W 2014 roku zarząd województwa powierzył Sylwii Sobczak kierowanie szpitalem na Bielanach. Jej 6-letni kadencja przypadła na czas poważnych zmian - fuzji kilku jednostek i wartej setki milionów rozbudowy
W 2014 roku zarząd województwa powierzył Sylwii Sobczak kierowanie szpitalem na Bielanach. Jej 6-letni kadencja przypadła na czas poważnych zmian - fuzji kilku jednostek i wartej setki milionów rozbudowy Jacek Smarz
Rozmowa z Sylwią Sobczak, szefową Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.

„Torunianin Roku 2017” to tytuł zaszczytny, ale i zobowiązujący. Co Pani czuje wiedząc, że Czytelnicy przyznali go właśnie Pani?
Przede wszystkim chciałabym serdecznie podziękować wszystkim, którzy zechcieli oddać na mnie głos. Jest to dla mnie z pewnością bardzo zaszczytny i prestiżowy tytuł, tym bardziej że stosunkowo od niedawna jestem związana z Toruniem. Odbieram tę nagrodę także jako zobowiązanie do jeszcze wytrwalszej pracy na rzecz poprawy warunków leczenia pacjentów regionu i bardzo chciałabym, aby nowoczesny szpital, który powstaje na naszych oczach, był szpitalem wzorcowym, spełniającym wysokie standardy, co przełoży się na komfort i skuteczność leczenia chorych.

Zaczęła Pani pracę w szpitalu na Bielanach najpierw jako pełniąca obowiązki dyrektora w niespokojnym momencie...
W 2013 roku objęłam stanowisko po rezygnacji poprzedniego dyrektora. Był to rzeczywiście bardzo trudny okres dla szpitala, wynikający przede wszystkim z niedawnego połączenia wielu dotychczas samodzielnych jednostek. Połączenie administracyjne stało się faktem, ale wyzwaniem pozostawało połączenie odmiennych schematów pracy, dokumentacji, systemów informatycznych itd. Ten skomplikowany proces trwa nadal, ale już możemy powiedzieć, że decyzja o połączeniu wielu jednostek w jeden organizm była słuszna, a wypracowane standardy postępowań umożliwiły skuteczniejsze wykorzystanie zasobów szpitala, a co za tym idzie usprawniły proces leczenia naszych pacjentów.

Pełnienie funkcji dyrektora tak dużej placówki, jaką jest WSzZ na pewno nie jest łatwe. Do dzisiaj pamiętam moje pierwsze spotkanie z kadrą zarządzającą i moje zaskoczenie, że na to spotkanie przyszło ponad 120 osób. Zdałam sobie wtedy po raz kolejny sprawę, jak wielkim i skomplikowanym organizmem jest ten szpital. Nie ukrywam jednak, że bardzo miłe są liczne gratulacje, które otrzymuję od pracowników po przyznaniu tytułu „Torunianin Roku 2017”.

POLECAMY GORĄCO!
Ceny za ślub w kościołach CENNIKI
Magda Gessler i Kuchenne Rewolucje w regionie!
Ranking szkół jazdy
Najładniejsze dziewczęta z tegorocznych studniówek

W 2014 roku powierzono Pani obowiązki szefowej. Wówczas szpital na Bielanach zdążył już wchłonąć ośrodek lecznictwa psychiatrycznego, szpital zakaźny i pogotowie. Co było najtrudniejszego w zarządzaniu tak dużym ośrodkiem?
Z całą pewnością ogromnym wzywaniem było samo poznanie tak licznych oddziałów, pracowni, ich specyfiki i potrzeb. Konieczne było, jak już zaznaczyłam, wypracowanie wspólnych schematów i algorytmów postępowań.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

Proszę pamiętać, że szpital zatrudnia ponad 2000 pracowników będąc jednym z największych pracodawców w Toruniu. Wszystko to wymagało sporo czasu i wysiłku, ale z każdym rokiem widzimy pozytywne skutki naszych starań. Na tle innych szpitali kraju i regionu, naszemu udaje się zachować stabilną sytuację finansową bez konieczności wdrażania programów naprawczych.

Kolejne lata przyniosły kolejne wyzwania, w tym historyczną rozbudowę szpitala za prawie 350 mln zł. Nie bała się Pani tej inwestycji?
Nie ukrywam, że było to bardzo trudne zadanie, chyba najtrudniejsze, z którym dotychczas przyszło mi się mierzyć. Nie należę jednak do osób, które boją się wyzwań, raczej stymulują mnie one do podejmowania jeszcze większych wysiłków. O przebiegu budowy i postępach prac mieszkańcy Torunia są informowani na bieżąco. Szczególnym wyzwaniem dla całego zespołu kierowniczego była logistyka i konieczność przenoszenia niektórych oddziałów do innej lokalizacji. Kolejny taki etap będzie miał miejsce po oddaniu budynku H. Mam nadzieję, że i tutaj przebiegnie wszystko sprawnie i będzie jak najmniej dolegliwe dla pacjentów.

Zobacz też: Niezwykłe odkrycie w Toruniu

W poniedziałek rozpoczęła się przebudowa placu Biskupa Chrapka w Toruniu. Łopaty drogowcy wbili jednak nieco dalej, bo na rondzie Pokoju Toruńskiego, skąd pod ulicą Przy Kaszowniku, mają przeprowadzić kolektor. Zaczęli kopać w sąsiedztwie Bramy Kolejowej i wykopali... pięknie zachowany XIX-wieczny most, który prowadził do Bramy Lubickiej. Cała konstrukcja musiała zostać zasypana w latach 20. podczas rozbiórki tego fragmentu wewnętrznego pierścienia fortyfikacji Twierdzy Toruń.Więcej we wtorkowym wydaniu "Nowości".Polecamy także: Toruń i torunianie w latach 90. [ARCHIWALNE ZDJĘCIA "NOWOŚCI"]Zobacz także: Przestępcy seksualni z Torunia i okolic [ZDJĘCIA]

Drogowcy wykopali w Toruniu... pięknie zachowany XIX-wieczny...

W jaki sposób szpital przyciągnie do pracy lekarzy? Czy nie ma Pani obaw, że w nowoczesnym budynku nie będzie miał kto leczyć ludzi?
Problem z niedoborem lekarzy, ale także przecież i pielęgniarek oraz innych zawodów medycznych, dotyka wszystkich placówek medycznych w kraju. Niewątpliwie ważnym czynnikiem są środki finansowe przeznaczane na służbę zdrowia, dlatego z nadzieją patrzę na obietnicę zwiększenia nakładów w tym zakresie. Sytuacja finansowa lekarzy w WSzZ nie jest na pewno gorsza niż w innych jednostkach regionu. Mam nadzieję że zwiększenie nakładów pozwoli na satysfakcjonujące zarobki personelu szpitala, a praca w nowoczesnym szpitalu, oferującym wysokiej klasy sprzęt medyczny będzie stanowiła dodatkową zachętę do podjęcia zatrudnienia.

Mogę tylko przypuszczać, że praca zawodowa w życiu Sylwii Sobczak to rzecz najważniejsza. Proszę jednak zdradzić, jak spędza Pani wolne chwile?
Rzeczywiście praca zawodowa zajmuje dzisiaj w moim życiu pierwszoplanowe miejsce. Na szczęście nie odbywa się to już dużym kosztem rodziny, ponieważ mam troje dorosłych dzieci. Zawsze jednak dbam, aby nasze spotkania, kiedy cała rodzina jest razem, były naprawdę czasem spędzonym wspólnie, który oddaję całkowicie moim bliskim.

Moją ogromną pasją, której poświęcam te nieliczne okresy urlopu, jest narciarstwo. Odzywa się wtedy we mnie „krew góralki” i często krótki czas spędzony intensywnie na nartach pozwala mi odzyskać równowagę, nabrać energii dla kolejnych wyzwań, które czekają mnie w pracy.

Interwencje toruńskich policjantów w nieoznakowanym radiowozie BMW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska