Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Totalna wymiana władzy. Ostatnia kadencja prezydenta Zaleskiego?

Paweł Kędzia, Marek Nienartowicz
Prezydent Torunia Michał Zaleski ma na koncie 4 kadencje
Prezydent Torunia Michał Zaleski ma na koncie 4 kadencje Jacek Smarz
Prezes PiS Jarosław Kaczyński chce zmiany w wyborach prezydentów, burmistrzów i wójtów. Ich rządy będą mogły trwać maksymalnie dwie kadencje. W Toruniu i okolicy oznacza to wręcz totalną wymianę władzy.

Prezydentów i burmistrzów miast oraz wójtów gmin pierwszy raz bezpośrednio wybieraliśmy w 2002 roku. Ich wybory wzorowano więc na wyborach prezydenta Polski. Jednak z poważną różnicą. Głowa państwa może bowiem sprawować ten urząd maksymalnie dwie kadencje. W przypadków prezydentów i burmistrzów miast oraz wójtów gmin takiego ograniczenia nie wprowadzono. Pytany kiedyś o jego brak były premier Leszek Miller z SLD, za rządów którego wprowadzono bezpośrednie wybory, miał podobno wyjaśnić, że po prostu... zabrakło wyobraźni.

Prezes zapowiada
Sprawa ograniczenia liczby kadencji wracała kilka razy w publicznej dyskusji. Mocno zabrzmiała w czasie kampanii przed ostatnimi wyborami samorządowymi jesienią 2014 roku.

W miniony weekend wprowadzenie zasady maksymalnie dwóch kadencji na najważniejszych urzędach samorządowych zapowiedział lider PiS Jarosław Kaczyński. W obecnych realiach polskiej polityki, przy większości, którą ma w Sejmie PiS, oznacza wprowadzenie jej w życie przed kolejnymi wyborami samorządowymi, planowanymi na jesień 2018 roku. Przy okazji współpracujący z PiS prezydent Torunia Michał Zaleski (4 kadencje na koncie, od 2002 roku) i należący do PiS wójt gminy Łubianka Jerzy Zająkała (7 kadencji, od 1990) dowiedzieli się od prezesa Kaczyńskiego, że ich długie rządy nie sprzyjają „ani demokracji, ani dobrym stosunkom społecznym”.

Czytaj też: Kolejny sukces toruńskiego uniwersytetu

Pozostaje tylko pytanie, czy prawo zadziała wstecz i ci, którzy mają co najmniej 2 kadencje na koncie, nie będą mogli wystartować już w wyborach w 2018 roku, czy też dopiero od nich licznik zacznie bić. Prezes Kaczyński zasłania się na razie ewentualnymi wątpliwościami, które może zgłosić Trybunał Konstytucyjny, ale w obecnych polskich realiach łatwo je ominie.

Dwie i więcej
Prędzej lub później ma więc dojść w samorządach do wielkiej wymiany władzy. Dwie kadencje lub więcej mają na koncie prezydenci większości dużych polskich miast.

W naszym województwie, oprócz wspomnianego prezydenta Zaleskiego, tak jest z prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim (2 kadencje, od 2010), prezydentem Grudziądza Robertem Malinowskim (3 kadencje, od 2006) i prezydentem Inowrocławia Ryszardem Brejzą (4 kadencje, od 2002). Tylko prezydent Włocławka Marek Wojtkowski jest w trakcie pierwszej kadencji, rozpoczętej w 2014 roku.

Oprócz wspomnianego wójta Zająkały pokaźne staże mają inni samorządowcy z powiatu toruńskiego. Burmistrz Chełmży Jerzy Czerwiński i wójt gminy Chełmża Jacek Czarnecki - po 5 kadencji, od 1998; wójt gminy Lubicz Marek Olszewski - 7 kadencji, od 1992; wójt gminy Wielka Nieszawka Kazimierz Kaczmarek - 6 kadencji, od 1994; wójt gminy Obrowo Andrzej Wieczyński i wójt gminy Czernikowo Zdzisław Gawroński - po 4 kadencje, od 2002; wójt gminy Łysomice Piotr Kowal i wójt gminy Zławieś Wielka Jan Surdyka - po 2 kadencje, od 2010 roku.

**

Czytaj także: 21 kolejnych kamer w Toruniu**

Jak oni oceniają pomysł?
- Są obawy, czy prawo nie będzie działać wstecz, a to byłoby naruszenie jednej z najważniejszych zasad prawnych - mówi burmistrz Czerwiński. - Wprowadzenie zasady kadencyjności byłoby celowe, gdyby dotyczyło wszystkich organów władzy, także Sejmu. W samorządach ważne jest zachowanie pewnej ciągłości. A wystarczającą weryfikacją są wybory.

- Trzeba zauważyć, że liczba kadencji ma być ograniczona do dwóch, ale jednocześnie długość kadencji wydłużono by z 4 do 5 lat - podkreśla wójt Zająkała. - Jako prawnik mogę stwierdzić, że trudno będzie zastosować rozwiązanie eliminujące z wyborów osoby obecnie pełniące urzędy. Wobec tego zasada ograniczenia kadencji zaczęłaby obowiązywać dopiero za 10 lat.

Lokalne wyzwania
Nowa zasada będzie też dużym wyzwaniem dla lokalnych społeczności - w kontekście znalezienia następców osób, które tak długo sprawują urząd i które siłą rzeczy tak zdominowały życie miast czy gmin. Większość wspomnianych prezydentów, burmistrzów czy wójtów poprzednie wybory wygrywała zazwyczaj w pierwszej turze, z wielkim poparciem, czasami dosłownie bez konkurencji.

Weźmy przykład Torunia. Gdyby obecnych włodarzy objął zakaz startu już w 2018 roku, kto by miał szanse na zajęcie fotela prezydenta miasta? Pewny jest kandydat PiS, zapewne znów wiceprezydent Zbigniew Rasielewski. Słychać, że PO jednak może wystawić obecnego marszałka Piotra Całbeckiego. Co z lewicą i Nowoczesną? No i kogo miałby na następcę namaścić prezydent Zaleski? Dzisiaj to pytanie bez odpowiedzi.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska